Słów i zwrotów uczyłem się z: SuperMemo, Fullrecall (tego s***tu absolutnie nie polecam) i Mnemosyne (polecam, ale zapewne lepszym wyborem obecnie będzie Anki) - z baz, które robiłem sobie sam; i w trakcie ich tworzenia odkryłem następujące rzeczy:
* Uczenie się metodą: (samo) słówko polskie w pytaniu - słówko angielskie w odpowiedzi - bez przykładu, wymowy, jakiejś ilustracji i generalnie - kontekstu, przykładowych zdań, jakichś technik angażujących, typu mnemotechnika, ilustracje - to zły pomysł ale za to bardzo efektywny sposób do zniechęcenia się do nauki tą metodą.
Kursu z SuperMemo World nigdy nie kupiłem - bo:
* Może na pierwszy rzut oka te kursy są ładne, kolorowe, widać, że siedzieli nad nimi profesjonalni graficy - ale brak tam wiedzy praktyków: osób, które same z tej metody korzystają - mam wrażenie, że osoby które te ćwiczenia robiły, same nigdy wcześniej z SuperMemo (do nauki) nie korzystały. Metoda SuperMemo zasadniczo polega na podziale wiedzy na najdrobniejsze części, czyli - jeżeli jest lekcja o zaimkach osobowych, to strona z pytaniem powinna pytać się o tylko jeden zaimek, a nie wszystkie na raz - bo jaką ocenę mam sobie dać, jeżeli w jednym z przykładów się pomylę? A to tylko jedna wybrana niedogodność.
Generalnie w sieci są dostępne zasoby (po polsku i angielsku) jak formułować karty w tego typu programach (przy czym zwykle jest to Anki) - tak, żeby nauka była efektywna. I niestety, chyba najciemniej pod latarnią, bo SuperMemo World większość tych zasad łamie.