Program komputerowy dla osoby na emeryturze

Temat przeniesiony do archwium.
Szukam programu komputerowego dla osoby która skończyła 65 lat i nigdy nie uczyła się angielskiego. Ktoś ma jakiś pomysł co będzie najlepsze?
Wiek nie ma znaczenia. Pytanie tylko, jaki poziom angielskiego Cię satysfakcjonuje.
Przez bardzo (naprawdę bardzo) kiepskich nauczycieli angielskiego, którzy mnie uczyli (a raczej nic nie nauczyli, bo im nie zależało) i również brak motywacji z mojej strony, zarówno w szkole podstawowej, jak i liceum, nic się nie nauczyłem (no, jakieś mgliste, ale naprawdę mgliste pojęcie miałem).
Więc naprawdę dopiero zacząłem prawdziwą naukę 9 miesięcy temu. I teraz nazywam to prawdziwą nauką. Spędzam bowiem dziennie w porywach 5 godzin. Więc będąc emerytem, z czasem nie będziesz miał problemu. :)

Powiem Ci jak ja zacząłem się uczyć.
Przede wszystkim potrzebujesz zasobu słów. Ja przez 9 miesięcy skończyłem program Profesor Henry, ucząc się dziennie ok. 2 godzin nowych słówek (z powtórkami). Dziennie przerabiałem 3 ćwiczenia, czyli ponad 30 słówek.

Jak nabrałem odpowiedniej wiedzy, sięgnąłem po gramatykę.
Gość w księgarni polecił mi "English grammar in use. Elementry" wydawnictwa Cambridge. Po angielsku, ale napisane bardzo prostym językiem. Z tej książki jestem naprawdę bardzo zadowolony.

Następnie stwierdziłem, że mam problemy z wymową i czytaniem, więc doświadczony, że wydawnictwo Cambridge solidnie podchodzi do sprawy, kupiłem
"Pronuciation in use. Elementry" i znowu się nie zawiodłem.

Dzisiaj po raz pierwszy odsłuchałem lekcje na mp3 "BBC English", które są przeznaczone właśnie dla początkujących i stwierdziłem, że są świetne, aby pogłębić wiedzę.

Tak więc jeszcze raz:wiek nie ma znaczenia, a jak tylko się ma dużo czasu, tak jak Ty (tak sądzę), to przy samodyscyplinie można osiągnąć duże postępy w krótkim czasie.

Mam nadzieję, że choć trochę moja wypowiedź Ci pomoże.


pozdrawiam
Ja mam pomysł i program, który może być idealny dla osoby początkującej i w starszym wieku, albo po prostu takiej, która nie lubi skomplikowanych programów. Jeśli jesteś zainteresowany, napisz maila ang(malpa)akmeo.pl
Zgadzam się z "Ryry", że warto przy nauce angielskiego wspomagać ją programem Profesor Henry - Słownictwo. Ale ucząc się z tego programu słówek trzeba zwracać uwagę przede wszystkim na wymowę zdań przykładowych i znaczenie poszczególnych słówek. Przecież w zdaniu każde słowo brzmi zupełnie inaczej niż wypowiadane samo przez nawet najlepszego lektora.

Proponuję Ci jednak takie rozwiązanie. Zarejestruj się na stronie www.slowka.pl. W archiwum na tej stronie znajdziesz kilka tysięcy słówek z Profesora i testy sprawdzające ich znajomość.

Dodatkowo kup na Allegro 3 audiobooki Elżbiety Żółtak: "Angielski dla leniwych", "Angielski dla leniwych 2" i "Angielskim do mnie mów".

Warto też bys zopatrzył się w Wydane przez Wydawnictwo Edgard pozycje "Angielski dla wiecznie początkujacych" i "Angielski - kurs podstawowy".

Oczywiście nie proponuje Ci kupna teho wszystkiego od razu. Zacznij od bezpłatnej rejestracji na stronie www.slowla.pl, potem kup dwa pierwsze audiobooki "Angielski dla...". "Angielskim do mnie mów" możesz kupić po przerobieniu wyżej wskazanych pozycji Edgarda.

Po uzyskaniu średniego poziomu zaawansowania możesz też kupić "SuperMemo Angielski. No Problem! Plus".

Bardzo dobrą propozycję złożył Ci Pan Marceli, ja bym z niej skorzystał.
ja się zgadzam ze wszystkimi powyższymi trzema opiniami, z jedną tylką uwagą: wiek ma znaczenie.
>wiek ma znaczenie...
zgadzam sie, ze 'starsza' osoba musi poswiecic duzo wiecej czasu do nauki, zeby sie czegokolwiek nauczyc.
Ale powinnismy byl pelni podziwu, dla takich wlasnie osob, ktore czy w tym wieku (czy nawet pozniej) jeszcze pragna cos osiagnac w zyciu.
Nauka, jak i zycie nie konczy sie kiedy mamy 30 lat - niektorzy z nas beda zyc do 80 i nawet 90. Liczac na to, to ktos, kto ma 65 to jeszcze ma najmniej 20 lat do zycia, i wg mnie, to warto miec jeszcze jakies ambicje, jakis cel w zyciu.
>niektorzy z nas
>beda zyc do 80 i nawet 90.

Ja założyłam sobie żyć 102 lata, a teraz zaczynam się zastanawiać, czy to nie zbyt mało.

>Liczac na to, to ktos, kto ma 65 to jeszcze
>ma najmniej 20 lat do zycia, i wg mnie, to warto miec jeszcze jakies
>ambicje, jakis cel w zyciu.

Już gdzieś pisałam na tym FORUM: pewna pani w wieku 83 lat ukończyła prawo, co jak wiemy, nie jest kierunkiem "ulgowym".



>Warto też bys zopatrzył się w Wydane przez Wydawnictwo Edgard pozycje >"Angielski dla wiecznie początkujacych"

Bejotku! To coś dla mnie! Już zaczynam kombinować kogo by tu nagonić, by mi to przysłał.
> Bejotku! To coś dla mnie! Już zaczynam kombinować kogo by tu nagonić,
>by mi to przysłał.

Po co kombinować? Zwróć się do wydawcy (www.edgard.pl) , z pewnością prowadzi sprzedaż wysyłkową za granicę.
>Ale powinnismy byl pelni podziwu, dla takich wlasnie osob, ktore czy w
>tym wieku (czy nawet pozniej) jeszcze pragna cos osiagnac w zyciu.

Jestem pełna podziwu za każdym razem kiedy takie osoby spotkam
I z doświadczenia mogę jeszcze dodać, że prowadzenie zajęć z zaangażowanymi starszymi osobamy może być naprawdę przyjemne dla nauczyciela:)
Na stronie http://www.bbc.co.uk/polish/everydayenglish/index.shtml można znaleźć 14 kursów języka angielskiego prowadzonych kiedyś przez Redakcję Polską Radia BBC, nadawanych również przez niektóre polskie stacje radiowe. Poszczególne kursy składają się z 12 (Festive English) do 120 (The Market) lekcji. Szczególnie polecam kursy "The Blue Plaque" i "English 2000 vol. 1, English 2000 vol. 2". Ale godnie uwagi są wszystkie, razem stanowią kurs "Angielski dla wiecznie początkujących". Mozna korzystać z nich dwojako bezpośrednio z internetu lub nagrywając poszczególne lekcje do formatu MP3 i później odtwarzać wielokrotnie na MP3-playerze. Jeśli wyrazi Pan zainteresowanie, opiszę procedurę tego nagrywania.
>razem stanowią kurs "Angielski dla wiecznie
>początkujących".

Dzięki.
Przepraszam, sparafrazowałem tytuł kursu Wydawnictwa Edgard. Miałem na myśli fakt, że ktoś "bardzo początkujący" moze się tymi kursami bawić wiecznie.

P.S. Znałem kiedyś 78-letnia panią, która codziennie uczyła się angielskiego z radiowego kursu angielskiegonadawanego przez BBC. Nie wiem jak mówiła, ale ćwiczenia pisemne robiła dobrze.
>Przepraszam, sparafrazowałem tytuł kursu Wydawnictwa Edgard. Miałem
>na myśli fakt, że ktoś "bardzo początkujący" moze się tymi kursami
>bawić wiecznie.

No dobrze, nie będę ganiać z wymówkami.
Nizłym rozwiązaniem może być rozpoczęcie nauki od znajdującego się na płycie CD Komputer Świata Nr 17/2008 (najbardziej aktualny) programu "Poznaj angielski z SuperMemo". Jest to troszeczkę uproszczona wersja I części pakietu "Angielski? No problem! Plus". Osobiście preferuję wersję bez plusa, ale dla zapoznania się z tym systemem nauki warto spróbować. Tym bardziej, że kosztuje tylko 4,90 zł.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie

 »

Inne