Wiek nie ma znaczenia. Pytanie tylko, jaki poziom angielskiego Cię satysfakcjonuje.
Przez bardzo (naprawdę bardzo) kiepskich nauczycieli angielskiego, którzy mnie uczyli (a raczej nic nie nauczyli, bo im nie zależało) i również brak motywacji z mojej strony, zarówno w szkole podstawowej, jak i liceum, nic się nie nauczyłem (no, jakieś mgliste, ale naprawdę mgliste pojęcie miałem).
Więc naprawdę dopiero zacząłem prawdziwą naukę 9 miesięcy temu. I teraz nazywam to prawdziwą nauką. Spędzam bowiem dziennie w porywach 5 godzin. Więc będąc emerytem, z czasem nie będziesz miał problemu. :)
Powiem Ci jak ja zacząłem się uczyć.
Przede wszystkim potrzebujesz zasobu słów. Ja przez 9 miesięcy skończyłem program
Profesor Henry, ucząc się dziennie ok. 2 godzin nowych słówek (z powtórkami). Dziennie przerabiałem 3 ćwiczenia, czyli ponad 30 słówek.
Jak nabrałem odpowiedniej wiedzy, sięgnąłem po gramatykę.
Gość w księgarni polecił mi "English grammar in use. Elementry"
wydawnictwa Cambridge. Po angielsku, ale napisane bardzo prostym językiem. Z tej książki jestem naprawdę bardzo zadowolony.
Następnie stwierdziłem, że mam problemy z wymową i czytaniem, więc doświadczony, że
wydawnictwo Cambridge solidnie podchodzi do sprawy, kupiłem
"Pronuciation in use. Elementry" i znowu się nie zawiodłem.
Dzisiaj po raz pierwszy odsłuchałem lekcje na mp3 "BBC English", które są przeznaczone właśnie dla początkujących i stwierdziłem, że są świetne, aby pogłębić wiedzę.
Tak więc jeszcze raz:wiek nie ma znaczenia, a jak tylko się ma dużo czasu, tak jak Ty (tak sądzę), to przy samodyscyplinie można osiągnąć duże postępy w krótkim czasie.
Mam nadzieję, że choć trochę moja wypowiedź Ci pomoże.
pozdrawiam