Zgadzam się z tobą, to że znasz definicje wyrazu nie znaczy, że umiesz go użyć. A możesz nie znać definicji wyrazu (bo czasami są niezwykle niejasne) a potrafić go użyć. Dlatego moim zdaniem to jest najlepszy sposób użycia tych programów:
http://www.antimoon.com/how/usingsm-makeitems-sentence.htm
Niestety żaden z tyhc programów takich baz nie oferuje, musisz ją sam stworzyć. Ale to nie jest bardzo pracochłonne, w Anki ze słownikiem Longmana i książką w ręku bez problemu dodaję dziennie 20-50 elementów a uczę się 10 dziennie. Więc nawet jak pominę dodawanie jednego dnia to mam zapas. W ten sposób uczysz się tradycyjnie czytając książkę po ang/oglądając film/słuchając radia a jednocześnie nowe słówka nie wypadną ci z pamięci bo będą dodane z 1-2 przykładowymi zdaniami czy to z książki czy ze słownika Longmana (bo są tam przykładowe zdania).
Anki i Mnemosyne są darmowe więc nie musisz płacić jak nie chcesz. Chociaż PH jest akurat niezły jak na swoją cenę. SM stanowczo odradzam on nawet nie ma przykładowych zdań, wkuwanie definicji poprawia co najwyżej rozumienie, rzadko te wyrazy i bardzo wolno wchodzą do aktywnego języka.