pytanie do nauczycieli, i absolwentow nkjo

Temat przeniesiony do archwium.
czy ktos moze mi wytlumaczyc jak wyglada 3 rok na nkjo, niekoniecznie na uw, tak ogolnie? oprocz obrony pracy licencjackiej jest jeszcze podobno lekcja hospitowana czy cos takiego? a jak sie obroni licenjat a nie zaliczy' tej lekcji to co wtedy? i czy w ogole moze byc taka sytuacja ze sie ma tytul licencjata jez ang ale bez uprawnien do nauczania? i co jesli sie nie zaliczy praktyk wszystkich, albo czy jest jakis sposob na ominiecie praktyk? w tym roku koelzanka z kolegium mowila mize caritas cos tam organizowal (tzn nie cos tam a prace dla studentow;) ) i ze jak tam sie poszlo to bylo zaliczane jak praktyki ... ? jak widac koniecznie szukam sposobu na zrobienie kolegium ale bez praktyk i tych tam nauczycielskich spraw;) chodzi o to ze chce isc do kolegium, miec po 3 latach papierek ze mam wyzsze wykszatlcenie i znam jezyk, a jedyna szkola ktora mi to da w takim tempie to niestety kolegium. bede wdzieczna za odpowiedzi:)
jestem na 1 roku w KJO. na 2 roku masz obserwacje w szkolach - siedzisz z tylu i piszesz co robi nauczyciel, na 3 roku sama prowadzisz lekcje i w trybie eksternistycznym robisz licencjat na najblizszym uniwerku . po zdaniu masz od razu uprawnienia nauczyciela(hm...po nkjo)
Hej!
ja skonczylam juz kolegium i powiem Ci szczerze ze praktyki na drugim i trzecim roku to naprawde duza czesc pracy w tej szkolce:((((, pisze sie plany (tzw.konspekty), prowadzisz lekcje w wybranej przez siebie szkole, u nas na trzecim roku to mialo byc w wymiarze nie mniejszym niz 100 godzin rocznie (jeden dzien w tygodniu to praktyki), poza tym przynajmniej u mnie pisalo sie prace dyplomowa oprocz pisania egz licencjackiego, bylo troche roboty... ale praktyki w szkole chcac lub nie, a bedac w kolegium jezykowym musisz przejsc, chyba ze w roznych kolegiach rozne zasady panuja!
ja konczylem cos co powstalo z kolegium wiec jeszcze wiele rzeczy 'kolegialnych' nie bylo zreformowanych i mialem tak:

- na 1 roku: teaching practice: sem 1: lazenie po szkolach (od przedszkola do liceum) i zapoznawanie sie z tym jak one dzialaja, dokumentami itp.; 2 sem: ogladanie nagranych lekcji na video i dyskutowanie o nich + chodzenie na lekcje angielskiego do wybranych szkol i potem omawianie co bylo ok, co fajne, co sie nie podobalo;

- na 2 roku: teaching practice: sem 1 + sem 2: 2 razy w tyg zajecia w podstawowce, potem omawianie ich; zajecia prowadzili studenci, kazdy mial 5 godzin do przeprowadzenia (sekwencje 5 zajec), potem omawialismy co bylo fajne, co mozna ulepszyc itp. bardzo ciekawe zajecia, dajace duzo do myslenia przyszlym nauczycielom, bo widzac np. reakcje dziecka na dane zadanie/topik mozna wiele wywnioskowac;

- na 3 rok: praktyka w szkole, ja mialem w liceum 120 godzin, byla fajnie, podobalo mi sie; teaching hours mialo byc cos kolo 80, a reszte trzeba bylo wypracowac w inny sposob: rada pedagogiczna, zebranie z rodzicami, udzial w zajeciach pozalekcyjnych itp.

pzdr.
dzieki za odpowiedzi:) a czy ktos z was nie orientuje sie jakie sa w warszawie szkoly tlumaczy???

 »

Matura