co po anglistyce? :)

Temat przeniesiony do archwium.
hmm...jakie właściwie są perspektywy po np. takiej filologi angielskiej..? czy koniecznie trzeba zostać nauczycielem..? napiszcie cos :-)
- szkoły językowe
- korpetetycje, kursy
- dalsza nauka np. w szkole tłumaczy

Jeżeli jest się dobrym w tym co się robi, to praca zawsze się znajdzie. Dlatego powinno się studiować to, co się lubi :D
a jak ktos nie lubi uczyc?, i studiuje w nkjo?
o.k, sama sobie odpiszę,....,
ja po licencjacie chcialabym wyjechac do Anglii, i tam zarobić na studia (2 kierunek).


IMHO, po anglistyce można jeszcze:
- pracować w firmie, jakas praca papierkowa, biurkowa
- dziennikarz
- można pracować w radiu.


tylko fakt, że natłuką Ci do głowy od ch.. metodyki nie sprawia, że staniesz sie fantastyczną nauczycielka/nauczycielem.
liczą sie predyspozycje.

chcesz być tlumaczem, myślisz o tym wczesniej,
robisz cokolwiek w tym kierunku, wcześniej, bo to Cię właśnie interesuje.
jakies rady? co moge wczesniej zrobic w kierunku tłumaczeń?
możesz, będąc w nkjo na II roku, iśc uczyc się do WSTiJO w Poznaiu, po roku musisz pokazac dyplom licencjata z anglistyki.
mozesz ukonczyc podyplomowa szkole dla tlumaczy.
mozesz jeszcze majac tego licencjata z nkjo, zdawac egzamin na magr. uzupel., i wybrac sobie na nich specjalizacje tlumaczeniowa.
o ile sie nie myle, takie studia sa na uni warszawskim, na uni w katowicch, i w poznaniu.
mozesz tlumaczyc sama, dobijac sie do firm, sama pewnie sie domyslasz, poprostu robic cos w tym kierunku.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa