lepsze dzienne czy zaoczne?

Temat przeniesiony do archwium.
czy to pradwa ze na studiach zaocznych uczy sie mniej i wie sie mniej po takich studiach? ktore sa lepsze jesli chodzi o poziom wyksztlacenia?
Oczywiscie ze na zaocznych nigdy nie nauczysz sie tyle co na dziennych szczegolnie jezeli chodzi o nauke jezyka. Aby sie nauczyc jezyka musisz miec z nim stycznosc codziennie a nie raz na dwa tygodnie.
pozdrawiam
To raczej indywidualna kwestia, uzależniona m.in. od temperamentu studenta. Jedni wolą czuć nad sobą profesorski bat, mieć napięty terminarz i zarywać noce, a inni potrafią się uczyć samemu, indywidualnie rozplanowując sobie czas nauki. Nie wiem skąd bierze się owa powszechna opinia o wyższości studiów dziennych nad wieczorowymi czy zaocznymi - na wszystkich trybach i tak trzeba zaliczyć identyczny zestaw egzaminów ;)
samodzielna praca jest ok ale nie z nauka jezykow, w domu nie wycwiczysz poprawnej wymowy i latwosci w wypowiadaniu sie, a codzienne sluchanie native speakerow napewno pomaga.Dlatego polecam dzienne.
...i małe sprostowanie- egzaminy nie są takie same. Doświadczyłem obu wersji- wierzcie mi...nie są:|
ej, wogole co to za glupie pytanie! jasne, ze roznica jest ogromna! wyobraz sobie, ze chodzisz 5dni w tygodniu na zajecia po 4,5godz w dniu! wszystko musisz robic na biezaco, masz zadania, wypracowania. codziennie przynajmniej te 2 zdania w tym obcym jezyku powiesz. poza tym sluchasz...
a na studiach zaocznych - 2dni zajec co 2 tygodnie! 4dni w miesiacu! jak tutaj acquire cokolwiek???:) zaoczne sa dobre dla pan juz pracujacych ktore chca miec papierek. bo nie zeby sie czegos nauczyc!
poza tym zycie studenckie tez jest jedno w zyciu. tu poznajeszpzryjaciol na cale zycie i sie bawisz:)
Z jednej strony się zgadzam jeśli chodzi o codzienne wypowiadanie się, bo jesteś do tego ,,zmuszana''. Z drugiej jednak strony, jeśli masz satelitarną w domu, to codzienne słuchanie wiadomości brytyjskich jest jak najlepsze dla uzyskania dobrej fonetyki. A co do mówienia, to, jeśli masz w sobie dużo samodyscypliny, staraj się jak najczęściej mówić do siebie na głos oraz myśleć po angielsku. To BARDZO pomaga. Z takim podejściem masz duże szanse skończyć z powodzeniem zaoczne:).
Śmiem twierdzić, że życie towarzyskie akurat jest o wiele bogatsze przy studiach zaocznych. Przez 5 dni w tygodniu robisz z przyjaciółmi/znajomymi na co masz tylko ochotę.
Życie towarzyskie a studenckie życie towarzyskie to trochę co innego.

Przy czym tak naprawdę o studenckim życiu można mówić wtedy, kiedy nie mieszka się z rodzicami tylko wyjeżdża studiowac do innego miasta.
nie do konca sie z toba zgodze ze jezyka nie mozna sie samemu nauczyc, otoz je sie ucze sama przez 6 lat i jestem na poziomie fce, w zeszlym roku dopiero zaczelam sie uczyc w grupie i mimo to na zajeciach mowilam o wiele lepiej niz osoby ktore uczyly sie jezyka z nauczycielem przez 8 lub 10 lat a nawet te ktore byly zagranica! teraz dopiero wyjechalam za granice ale by pracowac i doskonalic jezyk i wiele osob jest zdumionych jak w 6 lat zdolalam sie sama tak dobrze nauczyc jezyka, takze tego mowionego, wymowy. Wszystko zalezy od samodyscypliny i zdolnosci jezykowych!!!
Pozdrawiam
no hej !jak studiowac języki to w ŻADNYM wypadku zaocznie ,to bardzo ciezka praca ,trzeba byc ze wszystkim na bierzaco,codziennie sie czegos uczyc a jak sobie pojedziesz na zjazd raz na miesiac czy nawet raz na tydzien to ładujesz sobie do głowy za duzo na raz i nici z tego wychodza....;/ odradzam CHYBa że .......juz pracujesz w takowej braznzy i chesz tylko jakos sie doszkolic :0) pozadrawiam
Temat przeniesiony do archwium.