anglistyka LUBLIN

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 33
poprzednia |
gdzie kul czy umcs?
plusy i minusy obu uczelni
jakies wrazenia, wspomnienia?
jaka atmosfera?
z gory dziekuje
Idź na spacer na łąkę. Jak zobaczysz bociana - idź na KUL, jak wronę - na UMCS. A tak poważnie - UMCS od tej strony nie znam. Na KULu zawsze byli Irlandzcy wykładowcy. Poziom dobry. Dowiedz się czy są jeszcze jakieś dodatkowe egzaminy po 2 lub 3 roku, decydujące o dalszym charakterze studiów. Polecam KUL jako uczelnię samą w sobie.
a co sie mowi o poziomie tych uczelni?
To zależy kto mówi. Jeżeli naprawdę interesuje cię najwyższy poziom, możliwośc wyboru wielu specjalizacji, itp. to trzeba emigrować na przykład do Warszawy na UW. Po studiach i tak prawdopodobnie trzeba będzie się wynieść z Lublina. Jeżeli to nie wchodzi w grę i jesteś zdecydowana na Lublin, to różnic achyba nie jest taka duża. Pójdź na KUL i UMCS, zobacz jaki jest plan zajęć poszczególnych lat anglistyki, dowiedz się czy można zobaczyc tematy prac magisterskich. To powinno dac jakieś wyobrażenie.Dołączam post absolwentki anglistyki KUL - z nią się skontaktuj.

Odp: Odp: Czym sie rozni anglistyka od filologii>?? - absolwentka KUL (gość) odpowiedz | odpowiedz cytując
06.09.03 15:26

Z tego co wiem to te dwie nazwy są stosowane w tej chwili zamiennie - czyli nie różnią się między sobą. Na anglistyce/fil. angielskiej studiuje sie głównie kulturę, historię, literaturę i język krajów anglosaskich. Większość uczelni w Polsce po tych studiach oferuje zawód nauczycielski, ale niekoniecznie, są uczelnie, gdzie jest specjalizacja tłumacza. Generalnie mówi się tak o studiach magisterskich, natomiast studia licencjackie to \"kolegium językowe\", \"kolegium j. ang.\", \"licencjat z j. ang\". Zauważyłam jednak, że niektóre prywatne uczelnie posługują się nazwą \"anglistyka\" mówiąc o studiach licencjackich (spotkałam się nawet z czyms takim, że w jednej z prywatnych szkół podyplomowych nazwa \"filologia ang\" oznaczała roczny kurs, zapewniający tytuł \"specjalista ds. j. ang.\"!) Dlatego trzeba dokładnie czytać mały druczek :) Natomiast lingwistyka to, z tego co wiem, studiowanie bardziej językowe i to dwóch lub więcej języków, głównie nastawione na kształcenia tłumaczy.
Mam nadzieję, że to trochę wyjaśnia:) Pozdrawiam.
na pewno nie na PL :))
zacznijmy od tego ze 2 najlepsze anglistyki w polsce to uam i umcs..
jesli chodzi o anglistyke na kulu, to powiem tylko ze literatura zajmuja sie tam tylko 2 osoby, podczas gdy na umcs jest np zaklad(czy tez instytut) studiow conradowskich...
poza tym na kulu jezyk poznasz teoretycznie, pamietam jak pojechalem na stypendium do usa z dziewczyna z 4 roku anglistyki na kul , srednia 4,5 i musialem jej tlumaczyc co ludzie mowia, bo sama niezbyt czaila co sie dzieje.. ja wtedy bylem ledwo po 1 roku umcs...
pamietam tez, jak moja byla naglistka opowiadala o tym jak wizytowala lekcje jakiegos nerda z kulu i chlopak uczac mylil czasowniki nieregularne...
hmm...to dziwne, bo roznie ludzie powiadaja...generalnie od dluzszego czasu probuje cos sie dowiedziec i zauwazylam pewna tendencje-anglisci z kul-u chwala swa uczelnie, ang. z umcs-u swoja, co jakby nie bylo jest zrozumiale,
tylko ze sorry lukasz ale nie traktuje Twojej wypowiedzi tn kul-u jako wiarygodna...z prostej przyczyny, nie jestes studentem tej uczelni wiec wszystko co powiesz bedzie tylko teoria, dlatego prosilabym o zaprzestanie gdybania nt kul-u, a o info nt umcs-u, tu juz masz wiele do powiedzenia...

...studenci kul-u, macie cos na swoja obrone? nie pozwolnie lukaszowi szerzyc plotek

btw, dzieki za odpowiedz (po ladnych paru dniach hihi)
bleh i jeszcze jedno... lukasz napisal
> na umcs jest np zaklad(czy tez instytut) studiow conradowskich...
w sumie to ja z tych \'laikowatych\', ale chyba raczej chodzi o zaklad studiow conradowskich, bo trudno mowic o \'instytucie w instytucie\' (na umcs-ie jest instytut anglistyki, a nie wydzial), hmm bedac studentem tej uczelni powinienes to wiedziec, co tym bardziej czyni Twoja wypowiedz malo wiarygodna, nie zrozum mnie zle...po prostu chcialabym zaczerpnac \'sound advice\' (choc zdaje sobie sprawe, ze forum internetowe nie jest zbyt odpowiednim miejscem...)

...nie chcialabym tez podwazac rangi anglistyki na umcs-ie, bo ta jest wszystkim znana...dziwi mnie tylko ta \'niska ocena\' anglistyki na kul-u, po prostu nie wiem na ile wynika ona z rzeczywiscie slabej rangi tych studiow, a na ile z powszechnej niecheci do jakby nie bylo KATOLICKIEJ uczelni, ktora jest bardzo wyczuwalna w lublinie

no i jeszcze raz...lukasz nie czuj sie urazony, bo moja intencja jest uzyskanie (w miare) wiarygodnej opinii o obu uczelniach, a nie obrazanie kogokolwiek

pozdrawiam i z gory dzieki za wszelkie informacje
witam
nie czuje sie urazony,bron boze...
wiesz, ja konczylem katolickie liceum w lublinie, ktore zreszta baaaaaardzo mile wspominam, wiec antykatolicyzm tu nie wchodzi w rachube...
powiem ci ze zdawalem na anglistyke na kul i umcs a takze na lingwistyke na umcs, wszedzie sie dostalem i wybralem lingwistyke, kul byl opcja baaaaaardzo rezerwowa,i od razu po wynikach wiedzialem ze z niej rezygnuje. moja opinia o kulu wynika nie tylko z doswiadczen osobistych, ale takze z opinii anglistow, takze absolwentow kulu, a takze z faktu, ze profesor z kulu, ktory mnie przygotowywal z polskiego od poczatku twierdzil, ze anglistyka na kulu nie ma co sobie glowy zawracac...
zreszta nie znam osobiscie nikogo, kto by zrezygnowal z umcs na rzecz kulu(mowie caly czas o anglistyce). gdybym np zdawal na polonistyke, to zdecydowanie wybralbym kul... to jest naprawde dobra uczelnia, ale nie pod wzgledem filologii nowozytnych...
pozdrawiam
>gdybym np zdawal na polonistyke,
>to zdecydowanie wybralbym kul... to jest naprawde dobra uczelnia, ale
>nie pod wzgledem filologii nowozytnych...
filologii nowozytnych z wylaczeniem polonistyki oczywiscie...
dzieki za odpowiedz : )
no i czekam na studentow kul-u : )
..a to dlatego, ze nie chcialabym tak od razu skreslac tej uczelni...why?

Lukasz napisal:
>poza tym na kulu jezyk poznasz teoretycznie, pamietam jak pojechalem na stypendium do usa z >dziewczyna z 4 roku anglistyki na kul , srednia 4,5 i musialem jej tlumaczyc co ludzie mowia, bo sama >niezbyt czaila co sie dzieje.. ja wtedy bylem ledwo po 1 roku umcs...
>pamietam tez, jak moja byla naglistka opowiadala o tym jak wizytowala lekcje jakiegos nerda z kulu i >chlopak uczac mylil czasowniki nieregularne...

w co ze wzgledu na powszechna opinie o \"strrrraaasznie trudnych, nie do przejscia i wogole egzaminach\" nie chce mi sie wierzyc.
Wszyscy na tym forum trabia, jak to z CPE ludzie sie nie dostaja na ang. a tymczasem ngle sie okazuje, ze studentka z czwartego roku nie rozumie co sie do niej mowi...
...albo koles mylacy czasowniki...sorry, ale zdajac na ang. musisz byc na prawde niezly, dostajac sie (przy ok. 10 kandydatach) tym bardziej, a juz nie mowie jak to powinno wygladac po 5 latach studiow, wiec nikt mi nie wmowi, ze koles po anglistyce jest gorszy od osoby zdajacej na takie studia...mylic sie rzecz ludzka, ja nawet po polsku nie zawsze potrafie sie wyslowic (co zreszta widac po jednym z postow, ktory pisalam w pospiechu hihi...takze specjalisci od jez. polskiego, prosze darujcie sobie udowadnianie jaka to kiepska jestem z polskiego hihi)

>zreszta nie znam osobiscie nikogo, kto by zrezygnowal z umcs na rzecz kulu(mowie caly czas o anglistyce).
a ja znam i slyszalam o tych osob troszke inna opinie o ang. na kul-u...no ale jak juz powiedzialam, rozumiem, ze kazdy broni swojego : ) wiec broncie sie kul-owcy

hej kul-owcy broncie swojej uczelni
a moze ktos jeszcze z umcs-u?
Lukasz i jeszcze jedna prosba, bo caly czas siedzimy w porownywaniu kul/umsc...co troche mija sie z celem, bo oboje sobie gdybamy \"jak to tam jest\", znajac ta uczelnie tylko z opowiesci, skupmy sie wiec na umcs-ie, jesli masz chwile, to bylabym wdzieczna za troche \"mniej formalne\" info, typu jak atmosfera, czy rzeczywiscie tak strrrasznie ciezko itp. (mysle, ze nie tylko ja jestem zainteresowana tematem)

pozdrawaim i sorry, ze tak mecze : )
to ja na temat UMCSu wtrace 3 grosze....
nie mam zamiaru porownywac UMCSu z KULem, gdyz o tej 2-giej uczelni i samej anglistyce \"Kuloskiej\" wiem nie wiele, natomiast, jesli chodzi o moja uczelnie to sprawa ma sie tak:
- jest ciezko, chwilami bardzo ciezko nawet :); dotyczy to zarowno dostania sie na uczelnie, jak i (przede wszytskim) utrzymania sie na niej... o tym drugim az tak duzo powiedziec nie moge, gdyz narazie udalo mi sie przebrnac tylko przez 1-wszy semstr I roku (o szczegolach zwiazanych z matrialem przerabianym na I roku, jego iloscia i stopniem trudnosci (czyt. popieprzenia- sorki za wulg) moznaby duzo napisac, ale teraz jakos mi sie nie chce
- atmosfera- jak dla mniem, jest spoko; grupy 15 osobowe, na roku ok. 75 osob (+20 Amerykanistow); ogolnie ludzie bardzo wporzadku, duzo dziewczyn na roku, oj duzo :)
- wykladowcy- jak narazie, to nie poznalem ich wielu, ale Ci na ktorych trafilem byli ok; sa ludzcy, moznaby rzec;
z ciekawszych \'egzemplarzy\' mamy:
-prof. Szpyra-Kozłowska- uczy fonetyki (tj. gram opisowej), bardzo wymagajaca, prowadzi egzam na I roku z opisowki; czasem chamska i \'opryskliwa\', ale potrafi nauczyc i mimo wszystko lepiej trafic do jej grupy
-prof Blaim- spoko typ, ma wykl z literatury
i inni, ale juz mniej \"widowiskowi\"

ps. nie wiem co tam WAs jeszcze interesuje, jakbym cos przeoczyl (a przeoczylem wiele spraw), to pytajcie
do \"nie wiem co napisać\"

Chciałabym być na twoim miejscu, hehe,.mimo to że masz duuuużo pracy
Na anglistyke na UMCS egzaminy dopiero przede mnA, niestety:(
Boję się strasznie .
Czy mógłbyś dać kilka wskazówek jak zdać te piekielne egzaminy??Bo zostały 3 miesiące, a ja nie wiem co robić, co powtarzać, czego nie, na co zwrócić szczególną uwagę...hmm, w 3 słowach: STRACH W OCZACH!!
POZDRAWIAM:-)
jasne, ze moge tylko ze napisze to albo jutro albo we wtorek (mam narazie ograniczony dostep do netu :(
bądzcie cierpliwi :)
pozdro
to ja ze strony KULu napisze #_#
wiec napisze jak jest na kulu. powstrzymam sie od kasliwych uwag pod adresem studentow UMCS, a zapewniam, ze tez znam kilku absolwentow, nie tylko studentow UMCS. natomiast znam kilka osob, ktore zrezygnowaly z UMCS na rzecz KULu, wiec nie jest to cos niespotykanego.
jestem na trzecim roku. i nie bylo latwo(z ponad 70 osob na poczatku zostalo ok. 50). poziom nauczania jest bardzo wysoki i duze wymagania. na KULu oprocz egzaminu z praktycznego cztery razy w roku (na 1 i 2 roku) sa organizowane duze testy, tzw. big testy. nie ma mowy, zeby zostac dopuszczonym do egzaminu koncowego bez ich zaliczenia i zapewniam, ze nieznajomosc czasownikow nieregularnych dyskwalifikuje od razu. nie wiem tez skad wiadomosci, ze u nas literatura zajmuja sie tylko 2 osoby! hmm.. jak widac plotki to ciekawe zjawisko ;-)
dodatkowo na KULu jest mozliwosc specjalizowania sie w literaturze celtyckiej i jest to jedyne miejsce w Polsce, gdzie sa specjalisci w tej dziedzinie. o nauce irlandzkiego/walijskiego zdaje sie juz bylo.
sa tez rozne przedmioty typowo KULowskie, ktore mimo niecheci ogolnej u studentow przyczyniaja sie do uzyskania pelniejszego wyksztalcenia humanistycznego (lacina, etyka, filozofia, logika, psychologia).
sa to studia jednostopniowe. aha, jesli wybierasz jezykoznawstwo to tez jedynie na KULu masz mozliwosc specjalizowania sie w tyflodydaktyce.
sa dwie specjalizacje, ktore wybiera sie na 3. roku -- literaturoznawcza i jezykoznawcza (czyli nie ma kulturoznawstwa jak na UMCS). po obu ma sie uprawnienia pedagogiczne.
wiecej moge napisac, jesli beda jeszcze jakies pytania :-)
pozdrawiam :-)
KUL ma przede wszystkim młodszą anglistykę, krócej istnieje.
Poza tym słyszałam że nie mają porządnej biblioteki, UMCS ma lepszą.
Wiem że te osoby które nie dostają sie na UMCS czesto dostaja sie na KUL to o czyms swiadczy.
KUL chyba nie ma az tak duzo kadry jak UMCS. Od środowisk lubelskich wiem ze UMCS jest lepszy. :)pzdr
i jeszcze Kul nie ma akredytacji od Uniwersytetckiej KOmisji Akredytacyjnej
http://math.amu.edu.pl/~ects/uka/uka.html
>KUL ma przede wszystkim młodszą anglistykę, krócej istnieje.
hmm, to ma byc argument za czy przciw KULowi? ^_^

>Poza tym słyszałam że nie mają porządnej biblioteki, UMCS ma lepszą.
ja nie opieram sie na informacjach zaslyszanych :-) to prawda, ze zasoby biblioteczne anglistyki u nas sa mniejsze, ale moze to wynikac z powyzszego stwierdzenia o mlodosci anglistyki na KUL. mozemy korzystac z bliblio. UMCS, jesli cos nam potrzeba. Jednakze nie zabraklo mi nigdy zadnej ksiazki.

>Wiem że te osoby które nie dostają sie na UMCS czesto dostaja sie na
>KUL to o czyms swiadczy.
co najwyzej moze swiadczyc o trudnosci egzaminow wstepnych. nie wiem jak to sie ma do poziomu nauczania na anglistyce. dodam, ze na UMCS na wstepnych jest kulturowka, z ktora wiele osob ma problemy, co moze byc wyjasnieniem mniejszej zdawalnosci na UMCS.

> KUL chyba nie ma az tak duzo kadry jak UMCS.
to chyba prawda, ale znowu wracamy do argumentu nr 1.

>Od środowisk lubelskich
>wiem ze UMCS jest lepszy.
zakladam, ze rowniez od osob, ktore znaja anglistyke na KUL nie tylko tych co \"slyszaly\" :-)

pozdrawiam :-)

ps. ostatnio komisja akredytacyjna odwiedzala rozne uczelnie w Polsce sprawdzajac poziom nauczania, kadry, warunki etc. i KUL dostal lepsze opinie od niejednej uczelni.
ps2. tak, wiem, ze anglistyka na KUL nie jest kierunkiem akredytowanym :-)
noo, to znowu ja : )
dzieki za przylaczenie sie do rozmowy,
coz moge jeszcze powiedziec?...ze jestem studentka ang. na kul-u : ), ehh niezbadane sa sciezki internetu....
posta zamiescilam we wrzesniu 2003 oczekujac, na rozpoczecie studiow na filologii ang., chcialam sie czegos dowiedziec o anglistyce, jakoze nie mialam zadnych znajomych na tym kierunku, oczywiscie zdawalam sobie sprawe, ze \"internet kryje wiele plotek\", ale w sumie bylo to moje jedyne zrodlo informacji...nagle jakies 10 miesiecy pozniej post powraca : )...dlaczego by wiec nie obalic paru mitow nt anglistyki na kul-u?

wiekszosc roboty juz odrobila za mnie minio (dzieki), to co moge jeszcze dodac to fakt, iz na roku ze mna jest sporo osob ktore dostaly sie zarowno na umcs jak i kul wybierajac ostatecznie druga opcje, kandydatow bylo tyle samo na obie uczelnie, a egzamin moim zdaniem porownywalny...

sorry jesli ktos twierdzi, ze podszywanie sie pod kandydata na studia to tani chwyt...wazne ze skuteczny :)
....no i rada na koniec...trzymac dystans do tego co wypisuja na forach internetowych : )

powodzenia na egzaminach (zarowno na kul jak i umcs)
ps, nie traktujcie tego posta jako zakonczenie tematu, chetnie jeszcze poslucham jakis rewelacji nt kul-u
: )
Na kulu są tylko kulwy i nic wiedzy kompletni idioci i dno, umcs wedle mojej oceny =3. To t6tylr jesli chodz o ta wiedze.
alez sie usmialam :-D tak myslalam, ze to Ty(a moze nie i sie jeszcze bardziej usmieje), ale poniewaz temat \'goracy\' i jak najbardziej aktualny zdecydowalam sie dolaczyc ;-p
pozdrawiam i tez czekam na inne opinie
genialny txt ^o^ rotfl
a ja uwazam ,ze wszyscy KUL-owcy ,ktorych znam to przede wszystkim rozmodlone swiry...i to \'swiry\' nie w pozytywnym,zakreconym tego slowa znaczeniu...kazdy kto woli lizac tylki plebanom i zakonnicom niech idzie na KUL i sie modli...zamiast zdobywac wiedze!Jesli ktos chce sie czegos nauczyc a nie pozwolic skrzywic sobie psychike nie powinien brac pod uwage tejze uczelni.
oj oj oj, jednak nadal ciemnogrod ;-)
primo, na KULu nikt Cie nie zmusza do modlitwy/chodzenia do kosciola;
secundo, jakos nie mialam z zadnym ksiedzem/zakonnica zajec;
tertio, nie stwierdzono u mnie jeszcze skrzywionej psychiki, choc zapewne sama nie jestem w stanie zauwazyc, o ja biedna i ograniczona ^.^
hehe... nie namawiam nikogo na KUL, bo niby po co? tylko smieszy mnie taki bzdurny obraz uczelni, jaki wiele osob ma...
milego dnia :-D
no i rozmowa poszla w niepowolanym kierunku...gosciu, go-getter... wnioskuje, iz nie jestescie studentami kul-u, wypowiadajac te slowa, swiadczycie wiec o umcs-ie, pl, wspia, jakims ogolniaku... badz tez innej szkole, co dziala tylko na kozysc kul-u... dzieki :-O

...eh i jeszcze jedna rzecz moge dodac...trudno porownywac kadre i biblioteke obu uczelni, bo jak juz zostalo wspomniane, anglistyka na kul-u istnieje krocej...z tym, ze kadra i biblioteka to nie jedyne wyznaczniki POZIOMU NAUCZANIA

pozdrawiam
Szczerze mówiąc bardzo mnie ta cała rozmowa rozbawiła. Pomiędzy studentami KULu i UMCSu taka bitwa na słowa i opinie trwa już od bardzo bardzo dawna. Ludzie na zmianę albo obrzucają się wyzwiskami albo rozpowszechniają mylne opinie na temat poziomu anglistyki na \"konkurencyjnym\" uniwerku. Sama jestem studentką KULu i nie żałuję swojego wyboru. To nie jest sielanka, fakt, podział zajęć jest, delikatnie rzecz ujmując, beznadziejny. Zdarza nam się mieć zajęcia do 21, a sobota dla niektórych grup jest normalnym dniem pracy. Poziom jest bardzo wysoki, a od studenta wymaga się dużo. Jeśli chodzi o kadrę, to trudno im coś zarzucić. Owszem, nie jest ona tak liczna jak na innych uniwerkach, ale kompetentna i mająca do studentów odpowiednie podejście. Nie powiem, zdarzają się różne ewenementy ale to naprawde wyjątki.
KULowska anglistyka nie jest pewnie ani lepsza ani gorsza od UMCSu (choć różne opinie się słyszy z różnych stron) - jest po prostu inna. Jej wyjątkowość polega m.in na obecności takich \"profili\" jak tyflodydaktyka czy szeroko pojęta celtologia. Od zeszłego roku można też robić równoloegle dodatkową specjalizację translatoryczną.
Warto też obalić pewne mity nt KULu - na ich temat już sporo tu zostało napisane - ja chciałam tylko podkreślić jedną rzecz. To, że nazwę uniwersytetu poprzedza przymiotnik \"Katolicki\" - nie znaczy że wykładają tu tylko duchowni (jedyne zajęcia jakie do tej pory miałam z księżmi należały do bloku ogólnowydziałowego a nie kierunkowego). Ten przymiotnik jest raczej pozytywnie nacechowany w znaczeniu iż można tu naprawdę poszerzyć horyzonty i móc z całą szczerością powiedzieć że się ma \"catholic tastes\";)
Pozdrawiam
Magda
...zanim znowu wybuchnie burza
https://www.ang.pl/lublin_jaki_poziom_5195.html
BUM BUM BUM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Merrow, ja jestem na pierwszym roku anglistyki KUL i jestem w szoku!!! Takie traktowanie studenta jak na KULu przydałoby się Royalom... kobiety z dziekanatu są boskie, wszystko za Ciebię załatwią, zagłaszczą, żeby tylko było dobrze... Nasz profesor kochany (nie napiszę który- dodam, że baaarrrrdzo przystojny:D) chodzi za sprawami studentów jakby byli jego dziećmi... atmosfera nieziemska. Sama nastawiałam się na początku roku na różne warunki... wychodziłam z założenia, że co uczelnia to gorsze bagno...nic bardziej mylnego! {tzn. nie wiem, jak jest na innych uczelniach, ale zdanie można sobie wyrobić już podczas składania dokumentów...} A z tym dostawaniem się na KUL i UMCS... moja koleżanka nie zdała na KUL, a dostała się na UMCS. Są przypadki i przypadki. Nie chcę tu nikogo osądzać...ja osobiście dostałam się na UMCS i do Łodzi. Wybrałam Lublin, bo mam bliżej, a KUL, bo nie mogłam znieść UMCSowskich bab z dziekanatu...
Wyrd, zaintrygowałaś mnie:) Możesz coś więcej powiedzieć o tym profesorze? Od czego jest?
A co do pań z dziekanatu to popieram w 100% - lepiej to trafić już chyba nie można. (choć teraz się zmieniła kobieta odpowiedzialna za anglistykę - tamta z zeszłych lat była jeszcze lepsza)

Pozdrawiam

Merrow
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 33
poprzednia |

« 

Szkoły językowe

 »

CAE