Przyznam szczerze, że nigdy nie rozumiem "rozpaczy" tych, którzy nie dostali się na anglistykę ale za to dostali się do UKKNJA.
Przecież tak naprawdę studiowanie na tych 2 kierónkach to 2 zsupełnei rózne bajki... jeśłi ktoś chce wyszlifować sobie praktyczny angielki i w którkim (no, stosunkowo krótkim) czasie uzyskać uprawnienia do nauczania=konkretny, dobrze płatny zawód, to idzie właśnie do kolegium. Potem, jeśli chce, może robić mgr uzupełniające na anglistyce, w ILS lub na amerykanistyce.
Jeśli zaś ktoś chce studiować FILOLOGIĘ=zagłebiać się w niuanse języka, poznawać jego historię i dogłębnie literaturę - idzie na anglistykę...
Potsawcie sobie pytanie - chcecie byc nauczycielami czy filologami...
Bo jesli to pierwsze, to NIC nei tracicie w kolegium.
Jeśli to drugie - to też nie, bo macie dobre praktyczne przygotowanie przed naprawdę inna bajką jaką są studia filologiczne.