Temat pracy licencjackiej

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 41
poprzednia |
Jakie są możliwe tematy prac licencjackich na filologii angielskiej na PWSZ?
wszystkie mieszczace sie w kanonie filologii angielskiej, a wiec: jezykoznawstwo stosowane (metodyka, translatoryka), jezykoznawstwo ogolne i teoretyczne, literatura brytyjska, amerykanska (nawet irlandzka czy kanadyjska), historia i kultura krajow anglojezycznych,


pzdr.
Dzięki. A może znacie jakieś przykładowe tematy?
Przykladowe tematy? o wszystkim mozna pisac nawet o: "the use of the word 'shit' among young people"

wazne jest to, na co Twoj promotor sie zgodzi.

poza tym z jakiej dziedziny chcesz tematy?

pzdr
chyba językoznawstwo stosowane najbardziej mnie interesuje z naciskiem na tę translatorykę, ale męczy mnie żeby wybrać temat na który dam radę napisać wystarczająco dużo. Pisałam już pracę magisterską z ekonomii i miałam problem jak po trzydziestej którejś stronie się zacięłam i dalej nic. Fakt że ekonomia była pomyłką na mojej drodze do kariery, he he.
Ale jaki najlepiej byłoby wybrać temat jeśli myślę potem o pracy belfra?
Chyba kazdy temat ktory Cie interesuje, przyda sie w pracy belfra. Bo praca ta polega tez na ciaglym rozwijaniu sie i im wiecej wiesz ogolnie tym bardziej mozesz zrozumiec uczniow i wiecej im zaoferowac.


POzdro,
KOciamama.
mam wrazenie, ze Ty zadajesz pytania retoryczne: jesli chcesz byc nauczycielka, to wybierz metodyke nauczania. Tematow jest cale mnostwo...

sorry za zlosliwosc, no ale az dziwie sie, ze jestes pewnie na 3 roku i nie masz pomyslu na to z jakiej dziedziny chcesz pisac prace lic.

ja na 3 roku lic, musialem juz miec temat pracy mgr, a podczas calych studiow mgr - intensywnie myslalem nad tematem doktoratu.

pzdr.
A doktorat z czego robisz?

Pzdr,
KOciamama
Złośliwość rozumiem, ale prawdę mówiąc jestem dopiero po pierwszym roku i dlatego te pytania brzmią rzeczywiście trochę chaotycznie. pozdro i dzięki za wszelkie podpowiedzi.
no to jak na pierwszym roku to rozumiem!!!:) ale naprawde nie martw sie na zapas!


do Kociejmamy: jeszcze nie robie doktoratu, w przyszlym tyg skladam dokumenty (cala grubasna teczke: podania, wnioski, zyciorysy, publikacje itp. itd.) na UWr na Wydzial Filologiczny na Studium Doktoranckie. Jesli mnie przyjma, to bede pracowal nad praca jezykoznawcza: socjojezykoznawsto, lingwistyka antropologiczna, jezykoznawstwo kontaktowe itp.

pzdr.

pzdr.
Ja się nie martwię, tylko mam teraz trochę czasu wolnego do października i chciałam sobie spróbować coś poszukać i poszperać, może w ten sposób sprawdzę czy nie zabraknie mi weny twórczej, ale może rzeczywiście to trochę za wcześnie jeszcze. pozdro i powodzenia
To trzymam kciuki, oby sie udalo. Brzmi z grubsza interesujaco;) A powiedz, czy bedziesz pisal na podobny temat jak magusterke i licencjat, czy kazda praca to cos zupelnie innego? (Sorry za wscibstwo)

A czy publikacje sa kryterium przyjecia mna studia doktoranckie, czy jest to tylko element, ktory sie liczy na plus?

Napisz cos, prosze, o swojej magisterce i licencjackiej, (jesli masz ohcote;)

Pzdr,
Kociamama.
A powiedz, czy juz cos kolwiek zaczynasz pisac, typu wstep, czy dopiero poszukujesz inspiracji? A w ogole gdzie studiujesz i jak przeszedl Ci ten piewrszy rok?

Pzdr,
Kociamama.
Studiuję we Włocławku zaocznie na PWSZ. mam już rodzinę i nie mogłam sobie pozwolić na dzienne, poza tym nie wiem czy bym się dostała. Natomiast po pierwszym roku zadowolona jestem bardzo, pracy mnóstwo, przesiew też - do tej pory ze 103 osób odpadło bezpowrotnie około 30. Ja może wywalczę stypendium naukowe. POzdr
Licencjat byl najbardziej lajtowy: robilem analize cech roznych jezykow, ktore uchodza za lingua franca, zeby zrobic model lingua franca i potem przykladalem go do angielskiego.
Magisterka poszla mi w inna strone niz pierwotnie zamierzalem, ale tez sie przy niej bawilem dobrze: robilem analize procesow slowotworczych w pidzynie z Pacyfiku.
Doktorat bedzie tez o tym pidzynie, ale tym razem chce sie zajac raczej spoleczno-kulturowymi uwarunkowaniami istnienia tego jezyka, jego rozwoju itp. Mam pewne przypuszczenia co do socjolektu tego jezyka uzywanego w mediach i chce to zbadac, czy moje przypuszczenie ma racje bytu.

nie nie trzeba miec publikacji, ale warto, bo to oznacza, ze sie juz naukowego cos zrobilo - ja mam 1 opublikowana i 3 w druku + 4 konferencje/seminaria/sesje naukowe (miedzynarodowe) w Polce i zagranica - wiec jakis cien szansy, ze mnie przyjma jest.

pzdr.
Hmm, to pewnie juz moge pogratulowac przyjecia, ale nie bede zapeszac;)
Chyle czola za zaciecie jezykoznawcze (mi go baaaardzo brakuje;)

PZdr,
KOciamama.
To trzymam kciuki zeby Ci stypenidum dali i odciazyli w platnosciach. SZkoda ze nie uderzalas na dzienne;( U mnie na roku jest kilka osob z dziecmi i jakos sobie radza. NO ale oczywiscie rozne sa uwarunkowania i rozna wielkosc rodziny;)

A jak tam egzamy? Wszystkie do przodu, czy cos na wrzesen?

Pzdr,
Kociamama.
nie dziekuje, nie omieszkam dac znac co i jak we wrzesniu (btw: poniekad jestem zwiazany z UG:)

pzdr.
Myslisz, ze ja tez??;) Czy kiedys tak pisalam?? Hmm, bardzo sobie cenie anonimowosc;) i mam nadzieje, ze za duzo o sobie nie ujawniam;)

PZdr,
Kociamama.
Julek mozesz napisac cos wiecej na temat tego jak sie wczesniej uzyskuje te publikacje (tzn. jak zrobic zeby je miec) ??? sorki za ciekawosc ale w przyszlosci moze sie szarpne na doktorat :D
proponuje word f*ck. Nawet w necie była gdzieś audycja radiowa na ten temat w mp3 :)
Wszystkie do przodu!!!!!!!!! Na wakacje pora.
Mysle, ze jestes jakos zwiazana z WFH UG - pisalas gdzies kiedys ze norweski, ze skandynawistyka gdanska, ze 3lo w Gdyni itp. jakos tak pokojrzylem:)

pzdr.

ps. ale budynek WFH to koszmar jakich malo!
mi kiedys zaproponowano 1 publikacje, potem byla konferencja - zaproponowali udzial i publikacje referatu, potem dostalem info o kolejnej konferencji - pojechalem (za wlasne pieniadze!) - tez bedzie publikacja. moj promotor zaproponowal wspolna publikacje - skorzystalem z okazji i oto tak jest nastepna:) (1 juz opublikowana, 3 w druku/oddane do recenzji);

a doktoranci maja obowiazek publikowac - a wiem, ze w w instytutowym czasopismie artykuly doktorantow sa bardzo mile widziane.

pzdr.
ciekawe to... musiales byc naprawde dobry albo nie wiem co ze zaproponowano Ci wszystko, przyznaj sie :>
powiem tak: mialem super promotora - czlowiek strasznie wierzacy w mlodych - bardzo zainteresowal sie tym, czym ja sie interesuje. kiedys sie wygadalem przed nim, ze chce zrobic po mgr doktorat i od tamtego czasu robie wszystko wlasnie pod ten doktorat. nawet praca mgr byla pisana pod katem doktoratu. obrone tez moj promotor zorganizowal w widowiskowy sposob, zeby profesura wiedziala z kim ma do czynienia:)
wypchnieto tez mnie na stypendium i bardzo sie ciesze, bo poznalem swietnych profesorow, ktorzy mi napisali takie opinie, ze nie wiedzialem co powiedziec. Jeden z nich powiedzial:

"Do not feel embarrassed when reading this, though I felt the same when one of my teachers wrote such a thing for me. You simply deserve more than I wrote...".

a czy bylem dobry? e tam, po prostu korzystam na tym, ze nikt w Polsce do tej pory nie zajal sie tym, czym ja sie zajmuje.


pzdr.
nic tylko pozazdroscic :) mozna gdzies te Twoje referaty poczytac w necie ?

ps. czy tam nie ma w tej angielszczyznie profesorskiej bledu ? :P no article "such thing", there is no such thing as "such a thing" in this context, correct me if I am wrong :)
Mr Julek alez ty madry facet jestes ;-) zazdroszcze tego zapalu;-] moze na 1 roku tez mi sie takie cos do jezykow wlaczy ;-DD heh ;-)
pozdrawiam ;-)
dla mnie nie ma bledu

choc mam swoja webowa stranke;) nie mozna tego w necie czytac - moze kiedys to umieszcze, ale najpierw musi sie ukazac na papierze.

pzdr.
no bez przesady..., do madrosci wiele brakuje... mi...


pzdr.:)
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 41
poprzednia |