WSJO

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 48
poprzednia |
W tym roku zaczynam studia w WSJO w Poznaniu. Boje sie trochę bo dużo różnych opinii slyszałam o tej szkole. I do tego szkoła jest bardzo daleko od domku :( -jestem z podlasia. Dużo nas jest-przyszłych studentów WSJO?
Hello, ja tez jestem z podlasia i rowniez studiuje we WSJO...;)) tylko ze starszy rocznik...skad jestes ?:)))) pozdrowka!!
Jestem z malutkiego miasteczka, wole nie pisać nazwy... blisko np. Siemiatycz, a Ty? I jak się studiuje. Prosze rozwiej moje obawy:) bo tyle się naczytałam, że się boje. Na którym roku jesteś?
Ja też w tym roku zaczynam ale na zaocznych. Nawiązałam już trochę znajomości przez forum szkoły www.samorząd.wsjo.pl/forum
Proponuję ci odwiedzić tą stronę, na pewno złapiesz jakiś kontakt z sobami z twojego roku i ze starszymi rocznikami jeśli chcesz o coś zapytać. Staramy się (my - czyli zaoczny angielski) od kilku dni umówić na jakąś integracyjną imprezę. Wszyscy z wsjo mile widziani. I nie zamartwiaj się na zapas, wszystko będzie dobrze! Poznań jest super! jestem pewna, że ci się spodoba. Ludzie na wsjo też są super, chociażby ja ;-) Ale jestem skromna, ha. pozdarawiam, i może do zobaczenia na uczelni albo na forum wsjo.
Miasto zaczyna sie na litere C i konczy na C ?? :>
Ja zaczynam studia na WSJO w przyszłym roku (mam już indeks, ale maturkę przydałoby się zdać;-)). Też szukam znajomości, gdyż jestem z Śląska i do Poznania mam 350km. Na jakich jesteście kierunkach? Ja wybieram się na anglistykę z dziennikarstwem. pozdrawiam
Ja ide na anglistyke z hispanistyką, idzie na to ktoś jeszcze? a miasto owszem zaczyna sie na c i kończy również na c :) podejrzewam że Ty też tu mieszkasz...?
przemyslcie jeszcze raz swoja decyzje...
jezeli juz myslicie o filologii w Pozaniu, to polecam UAM
Owszem, mieszkam :)) Twoja mama do mnie dzwonila...wiesz pewnie o co chodzi :)) Wybralas hispanistyke- jak chcesz to powiem Ci co mniej wiecej bedziesz miala z tego bloku jezykowego bo moja najlepsza kumpela to tez studiuje :)) ...tylko tak na forum caly czas rozmawiac to troche ciezko...masz GG...czy maila wolisz ?
Czesc
Mozesz mi podac swoj numer gadu ? ;)

Pzdr.
Zapomnialem napisac ze moj poprzedni post byl kierowany do Justyy :)
W ogole to wspomne ze tak na mily poczatek wszyscy nowi studenci WSJO dostaja teczke z logo uczelni :P ( i jak dobrze pojdzie to katalog studiow choc chyba w zeszlym roku "zapomnieli" :-/ )...a moze ktos na anglistyce z informatyka stosowana bedzie studiowal ?
mój numer [gg] . Odezwij się hmm :) i napisz jakie masz odczucia co do tej szkoły, bo dużo słyszałam o niej, ale nie wiem co jest prawdą....Zapraszam wszystkich przyszłych studentów WSJO :)
Jeśli ktoś ma jakieś pytania lub chce po prostu mieć już kogoś znajomego we WSJO to mój numer GG : 2[tel]:) Justaa...już się do Ciebie odezwałam :)
Kończymy własnie Wsjo i nie polecamy tej szkoły nikomu. Szkoła jest okrutna i stwarza wieczne problemy. Poziom nauczania jest wysoki, a zdawalność egzaminów baaardzo niska. Na pierwszym roku było nas ok. 1000. Zostało ok. 200 osób, z czego tylko 30 się obroniło. Jest naprawdę ciężko. Jeśli możecie, to nie wybierajcie Wsjo, bo niepotrzebnie stracicie dużo zdrowia, nerwów, pieniędzy i czasu!!!
Ale mnie wystraszyłaś/łeś! Było Was 1000 i zostało 200? czy to możliwe? I ztych 200 tylko 30 podeszło do obrony, czy podeszło więcej ale nie zdało? Napisz cos więcej. Jakies szczegóły np. z kim lub czym jest najwięcej problemów? Na co zwrócić uwagę?
>Szkoła jest
>okrutna

> Poziom nauczania jest wysoki, a
>zdawalność egzaminów baaardzo niska.

to chyba dobrze, że szkoła stara się jakoś utrzymać poziom, a nie tylko przepuszcza na następny rok jakieś głąby tylko dlatego, że płacą?
Przesadzasz z tym okrucienstwem szkoly. Powinna byc znacznie bardziej Okrutna
Moja znajoma tam studiowała przez rok ale nie zaliczyła roku. Ta szk9ła trochę naciąga ludzi na kasę. Egzaminy językowe były dopiero w sesji letniej więc większość ludzi studiowała przez rok mając nadzieję że jakoś zaliczy. Można było już zrobić egzaminy w sesji zimowej i tych słabszych wyeliminować. Szkoła ta przyjmuje osoby które nie miałyby żadnych szans dostać sie na studia językowe na uczelni państwowej. Tam są trudniejsze egzaminy wstępne i nie daje się ludziom złudnych nadziei.
Trzymać się z dala od tej szkoły...
Chyba nie zdajecie sobie sprawy, dlaczego zostało 200 os,- prawda jest taka, ze kazdy moze się dostac na Wsjo- i zazwyczaj sa to słabe osoby, ktore nigdzie się nie dostały na panstwowa- akurat znam jednego wykladowce i poziom wcale nie jest wyski-zalezy to od gruby i zdolnosci uczniow- we Wsjo chodzi jedynie o kase. Osobiscie uważam, ze lepiej isc na wieczorowe i starac się o prezniesienie na dzienne, bo po prywatnej zostaje wam tylko papier, ktorego nikt nie bedzie cenic.Szkoła dla ludzi bez ambicji...
Ja też właśnie kończę tę szkołę. Absolwenci, których znam mówią, że nie chcą mieć z tą szkołą nic wspólnego. Ja też gdybym wiedziała, że ta szkoła to takie bagno, w którym pieniądze mają większą wartość od ludzi, nie składałabym tu w ogóle dokumentów. Jaka ja byłam głupia, że dałam się omamić tym kolorowym folderom informacynym
oczywiscie wg ciebie wszyscy po panstwowych to geniusze a po prywatnych debile...
O przepraszam, jestem ambitna dziewczyna, chodzilam do WSJO, bo na UAM faktycznie sie nie dostalam. Bardzo mi sie podobalo we WSJO, wykorzystalam swoje pieniadze, a papier bede miala z UAM, poniewaz, jak zaznaczylkam, jestem ambitna i nie poprzestalam na nauce we WSJO, a poza tym, to dlaczego to wiekszosc tak dziwi, ze egzaminy jezykowe, czyli praktole sa na koniec drugiegio semestru? Przeciez to chyba normalne, na UAM tez tak jest. Szukacie dziwnych powodow, zeby pograzyc te szkole. Faktycznie, nie gra zawsze fair, obiecuje, a potem nie wywiazuje sie z tych obietnic, ale jezeli macie zajecia, to sie ludzie uczcie, na 100 procent swoich mozliwosci, a nie wciaz narzekacie.
WSJO wcale nie jest szkołą dla ludzi bez ambicji... wręcz przeciwnie. Znam wielu ludzi którzy zarówno na uniwerku jak i we WSJO mieli same 5 z góry do dołu. Co zaręczam Ci nie jest rzeczą łatwą. Rozumiem ze chodziłaś do WSJO i możesz coś na ten temat powiedzieć ? Jak nie to nie pitol głupot. Wiesz czemu ludzie idą do WSJO ? Bo jest wyż demograficzny i nie mają gdzie isć skoro na uniwerku trza zapłacić łapówę w wysokości 3000 zł albo mieć znajomości. Popytaj na mieście to się paru ciekawych rzeczy na temat egzaminów na uniwerek dowiesz.
Co do WSJO to prawda jest taka ze wiele osób wychodzi z błędnego przekonania że tam się płaci i zdaje. Dlatego też odpadają, bo tam się naprawde trzeba uczyć. problem tylko w tym ze we WSJO chodzi tylko o kasę i to czy się nauczysz czy nie to nie ma tak naprawde dużego znaczenia bo i tak Cię uwalą a egzaminu bardzo często na oczy nie zobaczysz.
Tak jest na WSJO - chcesz jeszcze wiedzieć jak ? to Ci powiem... na 1000 z 1 roku broniło się 30 w 1 podejściu albo wiesz jak jest ? tak ze egzamin zdaje 15 osób na 115. Ubaw po pachy. Poziom w tej budzie owszem jest duży ale na egzaminach i na kołach wymagają poziomu akademickiego a nie wykładają tego na zajęciach. Często native'i zlewają całą sprawę dokumentnie. A na pnj później zdaje 30 % np... Albo jest tak śmiesznie że na 3 roku kiedy powinieneś pisac pracę licencjacką , masz w sesji letniej 8 egzaminów... UBAW jak nic i taka usługa za 5000 tyś złotych.A potem cwaniak z uniwerku który dostał się bardzo czesto za łapówę powie Ci ze jesteś śmieciem bo skończyłeś WSJO... ZAPRASZAM do popróbowania jak lekko i fajnie się tam studiuje.
Egzaminy na WSJO to jest loteria możesz kuć cały rok jak mój kumpel który nic innego nie robił tylko powtarzał rok z 1 przedmiotu i po raz 4 nie zdać egzaminu pomimo że umiesz.
Teraz już tak nie jest ale wiesz ze 2 lata temu były 2 poprawki z czego 2 płatna ? i zgadnij ile osób zdawało 1 poprawkę czy też 1 termin...

Aprzedmówczyni gratuluję skończenia i dostania się na UAM ;)
Tak moja droga - to jest mozliwe. Takie sa realia tej szkoly. Ja nigdy nie oczekiwalam, ze bede miala wszystko podane na tacy. Jednak w wsjo trzeba charowac jak wol, zeby sie w ogole przygotowac do sesji. Niestety material z zajec i wykladow czesto nie pokrywa sie z wymaganiami na egzaminach. Czesto, wykladowcy nie sa odpowiednio poinformowani o zakresie obowiazujacego materialu. Wykladowcy probuja sie porozumiec za pomoca studentow. Poprostu cyrk na kolkach. No, a student musi sie przygotowac ze wszystkiego. Najgorsze jest to, ze egzaminy sa ustalane dzien po dniu (mimo, ze sesja trwa 2 miesiace). Ale kogo obchodzi student i jego problemy?
Te lata spedzone w wsjo moge podsumowac tak: szkola jest nastawiona na kase, nie na edukacje czy studenta. Niestety to sie uwidocznia, gdy student potrzebuje jakiejkolwiek pomocy ze strony szkoly (i oczywiscie jej nie otrzymuje).
Nie polecam nikomu studiow w wsjo, a na pewno osoba, ktore sa leniwe i mysla, ze zaplata czesnego zalatwi wszystko. Naparwde szkoda Waszego zdrowia. Jesli macie ochote, to probujcie - powodzenia ;)
Dziekuje bardzo. Nie przynosze wstydu WSJO;)
moge każda częścią ciała podpisać się pod tym co napisałaś!!! też ją kończę - zostało mi jedynie napisanie pracy, czyli ostatnie pół roku. od roku marzyłam o dniu kiedy wreszcie ją skończę. ta szkoła kosztowała mnie sporo nerwów (przez ogółny burdel organizacyjny, przerost formy nad treścią, czyli przerost wymagań nad oferowanym poziomem wiedzy ). to co umiem zawdzięczam niezłej orce w domu (studiuję zaocznnie, ale to nie powód by całą robtę odwalać samodzielnie!, 8 spotkań na semestr, a materiał do zdania z każdego przedmiotu przerażąjąco "bogaty"). nie wiem ile osób się u nas obroniło, ale z mojej grupy liczącej 23 osoby, chyba nawet połowa nie zdała jeszcze sesji (sa w trakcie poprawek i komisów, a już dowiedziałam się o paru przypadkach powtarzania roku, nie rzadko z powodu 1 egzaminu, ponieważ we WSJO bardzo trudno jest uzyskać zgode na egzamin komisyjny. co za tym stoi? pieniądze?? wielu studentów powtarzających rok to w końcu niemała kasa, nieprawdaz?
i znów musze się zgodzić z przedmówcą. ze wszsytkim. najwięszke przegięcie było ze letnią sesja egzaminacyjną na 3 roku , kiedy mozna się bronić w trybie 3 letnim, czyli na poczatku lipca (ostatni egzamin był w tym roku de facto po obronie - czy to w ogóle zgodne z regulaminem?), albo we wrześniu. warunkiem było oddanie napisanej pracy chyba do końca maja. mnie się udało szczęśliwie sesję letnia zaliczyć, choć kosztowało mnie to prawie 2 tygodnie urlopu z pracy. od maja były same zaliczenia i koła i nie było kiedy napoisac pracy licencjackiej.
No, jak się pracę licencjacką zaczyna pisać w maju, to nic dziwnego, że się w terminie letnim nie wyrobiło... :>
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 48
poprzednia |