Czym jest lingwistyka stosowana?

Temat przeniesiony do archwium.
Co to jest lingwistyka stosowana?
Czym się różni od filologii?
Ja nie mam pojęcia, dlatego pytam. Bardzo proszę o odpowiedź.
Lingwistyka stosowana jest kierunkiem bardziej praktycznym, nastawionym ,jak sama nazwa wskazuje, na zastosowanie jezyka- chodzi tu przede wszystkim o nauczanie oraz tlumaczenie ustne jak i pisemne. Od 3-go roku jest mnostwo tlumaczen z roznych dziedzin, oprocz tego zajecia z języków specjjalistycznych. Filologia, z kolei, to kierunek bardziej 'uniwerstytecki' i kandydaci na studia jakby o szerszych zainteresowaniach- w programie jest duzo historii, literatury, gramatyki historycznej, jezykoznawstwa - jednym slowem duzo fajnych rzeczy dla pasjonatow niekoniecznie zgłębiających znajomosc slangu amerykanskiego, czy terminologii biznesowej ale z cala pewnoscia rozwijajacych 'intelekt'.
Pomiedzy lingwistami i filologami sa swoiste animozje, toczą sie dysputy ktory kierunek daje lepsze przygotowanie jezykowe i w ogóle co się bardziej ceni na rynku pracy. Powiem tak: z mego doswiadczenia (sam jestem lingwistą)wynika, że poziom językowy studentów(mówię o praktycznej znajomości) lingwistyki jest wyższy na samym początku studiow lecz z biegiem lat angliści osiagaja znaczną przewagę w j. literackim i wiedzy o języku.
Do dzisiaj pamiętam jak pewien ambitny wykładowca(po filologii zresztą) zapytał się nas na 1 roku jak jest 'orszak żałobny' po ang? Nikt nie wiedział. Na to wykładowca: na anglistyce na pewno byście wiedzieli. I jeszcze coś na obronę lingwistów: bodajże na III roku panu specjaliście od tłumaczeń (po filologii) pomieszały się słowa "ad " i "commercial" i stwierdził: Did you see the commercial in the paper yesterday? Na co znaczna część grupy zaprotestowała, a po braku reakcji ze strony specjalisty(chyba uznał słowa za 100% synonimy), zaczęła się ironicznie uśmiechać, psiocząc na poziom wykładowców w ILS(i absolwentów filologii.
Powracając do poziomu to na lingwistyce warszawskiej owszem trzeba ciezko pracowac ale dotyczy to gr rosyjskiej i francuskiej. W angielskiej z pewnoscia pracuje sie niewiele, zwlaszcza jesli bylo sie na poziomie CPE na 1 roku, choc mimo wszystko wiecej niz w gr. niemieckiej. .
Mysle że wielu lingwistów osiadło na laurach, wierząc w naiwne zapewnienia wykładowców, jaki to elitarny kierunek itp. Wystarczy tylko wspomnieć, że gdyby nie współpraca od II roku studiów z dobrymi szkołami językowymi, to moja znajomość metodyki byłaby żadna. Wielu moich kolegów 'ticzerów' po koledżach jest znacznie lepiej przygotowanych do wykonywania zawodu, zarówno od lingwistów, jak i filologów - i to wszystko w 3 lata nie 5. I co z tego że nie wszyscy są w stanie zdać Proficiency - liczy się warsztat, kreatywność, znajomość materiałów i coś co chyba przychodzi łatwiej osobom z NKJO - przekonanie, że dużo muszę się jeszcze uczyć. Myślę, że niebanalną sprawą jest relatywnie częsty kontakt z native'ami w NKJO - mimo czasami nie najwyższych formalnych kwalifikacji potrafią motywować pozytywnie i daja dobre wzorce jak nawiązywać kontakt ze słuchaczami. Reasumując, jeśli chciałabyś po studiach zostać
- tłumaczem ( to najlepsza - lingwistyka i dużo własnej pracy)
- lektorem (NKJO i mnóstwo workshopów metodycznych)
- człowiekiem który lepiej będzie interpretował ang. słowo pisane i będzie dobrze wykształcony(to filologia). Co na to filologowie?
- pracownikiem w PR/reklamie (każdy absolwent powyższych kierunków z odpowiednia osobowością i inteligencją.)

I pamiętaj o tym, co doświadczyła jedna z bardzo utalentowanych lingwistek podczas interview: "Co Pani potrafi dobrze robic? "- "Mówić biegle po ang., niem. i hiszp. " odpowiedziała. -"Wspaniale, czyli będzie Pani w stanie przeprowadzać prezentacje w Powerpoincie w tych 3 językach" - "Przepraszam a co to jest Power...?" Guess what, didn't get the job.

Daję słowo, opowieść prawdziwa z przed kilku lat.
True enough. W skrocie, lingwistyka jest kierunkiem zorientowanym na nauke jezyka, a filologia - na nauke o jezyku. Natomiast jesli chodzi o znajomosc slowek, to niemozliwym jest opanowanie CALEGO zasobu slownictwa. Nawet w rodzimym jezyku, poniewaz wymagaloby to doglebnej wiedzy z kazdej dziedziny zycia. Poza tym, leksyka jest tym obszarem jezyka, ktory podlega nieustannym zmianom, jedne slowka wychodza z uzycia, inne przychodza. Z pewnoscia znalazlyby sie wyrazenia, ktorych pan profesor nie umialby dobrze przetlumaczyc na angielski. Na podziw zasluguje taki wykladowca, ktory potrafi przyznac, ze nie jest alfa i omega, i caly czas poszerza oraz aktualizuje swoja wiedze.
Jeden z nielicznych głosów rozsądku na tym forum, czapki z głów (mówię o poście Nighttrain -lover)

pozdrawiam lingwiste

filolog
Pozdrawiam ludzika. Cieszę się, że tak uważasz. Myślę, że kociamama i mr julek piszą bardzo rozsądnie (polecam dział only in English)
na których uniwersytetach oprócz uw można studiować lingwistykę stosowaną/translatorykę?
>True enough. W skrocie, lingwistyka jest kierunkiem zorientowanym na
>nauke jezyka, a filologia - na nauke o jezyku.

Nie do konca tak. Na lingwistykach tez jest gramatyka opisowa itp., natomiast mniejszy jest udzial komponentu kulturowo-literacko-historycznego. Mozna powiedziec, ze filologia to bardziej studia kulturoznawcze, a lingwistyka - jezykoznawcze.
A to, ze po jednym bledzie wykladowcy studenci go 'skreslaja', swiadczy wiecej o studentach. Nie uwazam tez, by dzielenie wykladowcow na tych 'po lingwistyce' i 'po filologii' mialo sens. Zdaje sie, ze dwoje bardzo popularnych mlodych wykladowcow na warszawskim ILS (H & H) to absolwenci filologii.
na samym uw jest jeszcze Katedra Języków Specjalistycznych
www.kjs.uw.edu.pl
przygotowująca tłumaczy tekstów sepcjalistycznych (prawo, ekonomia itp.)
czy to są magisterskie czy licencjackie i czy można iśc na języki specjalistyczne gdzieś tylko na magisterke?
oba wydziały na uw już sprawdzałam i wiem, że chcę tak składać podania. ale chciałabym wiedzieć, czy na innych uniwersytetach są takie kierunki?
dzienne sa magisterskie 5-letnie (dla osob z matura), ale mozna po 3. roku uzyskac tytul licencjata i kontynuowac nauke w KJS .
Zaoczne to magisterskie 3-letnie dla osob z tytulem licencjata
W tym roku ruszyly wieczorowe 3-letnie (licencjackie) dla osob z matura - tu sa 2 specjalizacje: tlumaczeniowa i nauczycielska
ooops! ale ja dawno nie pisalem na tym forum:/

ale bardzo ciekawe spostrzezenia ma Nightrain-lover. I do agree with his point!

pozdrowienia z zimnego Elblaga!
~^.^~
>Nie do konca tak. Na lingwistykach tez jest gramatyka opisowa itp.,
>natomiast mniejszy jest udzial komponentu
>kulturowo-literacko-historycznego.

Zgadza sie, nie pozostaje to w sprzecznosci z tym, co pisze w poprzednim poscie. Przedmioty typu gramatyka opisowa nie sa sztuka dla sztuki, ale pomagaja zrozumiec, jak funkcjonuje jezyk, a zatem - ulatwiaja jego nauke. Nie wyobrazam sobie rowniez tlumacza, ktory bylby zupelnym ignorantem w kwestiach realioznawczych. Piszac:"lingwistyka jest kierunkiem zorientowanym na.." nie bylo moja intencja zasugerowac, ze jest pozbawiona komponentu kulturoznawczego, lecz ze znajduje sie on na drugim planie.

>A to, ze po jednym bledzie wykladowcy studenci go 'skreslaja',
>swiadczy wiecej o studentach. Nie uwazam tez, by dzielenie wykladowcow
>na tych 'po lingwistyce' i 'po filologii' mialo sens. Zdaje sie, ze
>dwoje bardzo popularnych mlodych wykladowcow na warszawskim ILS (H &
>H) to absolwenci filologii.

Nigdzie nie daje do zrozumienia, jakoby wykladowca mial byc "skreslany" po jednym bledzie. Tak samo wykladowca nie powinien "podsumowywac" studentow na podstawie nieznajomosci jakiegos wyrazenia, o czym wspomniano wczesniej.
Absolutnie się nie zgodzę... Filologia NIE JEST kierunkiem wyłącznie kulturoznawczym - powiem więcej: kulturoznawstwo jest specjalizacją, na którą idzie najmniej osób (przynajmniej na UW). Dwie najpopularniejsze specjalizacje na filologii to literatura (angielska lub amerykańska) oraz (najlepsze w Polsce!) językoznawstwo (teoretyczne i praktyczne). To jest kierunek, który daje Ci wiele możliwości rozwoju, czego dowodem jest też to, że wiele prac z językoznawstwa stosowanego jest pisanych z tłumaczeń. Więc już nie przesadzajmy, że po lingwistyce jest się wspaniałym tłumaczem, a po anglistyce nie. Akurat do pracy tłumacza trzeba po prostu bardzo dobrze znać OBA języki i mieć odpowiednie predyspozycje!
A jeśli chodzi o kolegia językowe, to z tego co wiem to niestety poziom nauki języka jest tam znacznie niższy niż na filologiach i lingwistyce stos. Moja koleżanka, która robi kolegium w Wawie jako drugi kierunek, kontunuuje te studia już tylko dla papierka. Bo poszła na nie mając CPE i niestety cofa się z angielskim, poprawia wykłądowców itp. :( Więc jeśli chodzi o kolegia, to niestety nic dobrego o nich powiedzieć nie mogę ... :/
>Absolutnie się nie zgodzę... Filologia NIE JEST kierunkiem wyłącznie
>kulturoznawczym

Ja też tak nie napisałem.

>Więc już nie przesadzajmy, że po lingwistyce jest się wspaniałym tłumaczem, a po anglistyce nie.

Po studiach trzeba cięzko pracować nad sobą, żeby w ciągu kilku lat stać się dobrym tłumaczem.

>Akurat do pracy tłumacza trzeba po prostu bardzo dobrze znać OBA języki

Śmiem twierdzić, że na lingwistykach więcej jest zajęć z tłumaczenia i więcej uwagi zwraca się na język polski niż na anglistykach

>i mieć odpowiednie predyspozycje!

Znam znakomitych tłumaczy bez studiów językowych. Ale wiem też, że kiedy się dużo tłumaczy pod kierunkiem mentora, to można wyrobić w sobie umiejętności tłumaczeniowe.

PS. A najlepsze językoznawstwo jest na polonistyce. :-)
>Zgadza sie, nie pozostaje to w sprzecznosci z tym, co pisze w
>poprzednim poscie. Przedmioty typu gramatyka opisowa nie sa sztuka dla
>sztuki, ale pomagaja zrozumiec, jak funkcjonuje jezyk, a zatem -
>ulatwiaja jego nauke.

W takim razie na czym polega 'nauka O języku'? Opisówka nie, językoznawstwo pewnie też nie... Gramatyka historyczna, jasne, na lingwistykach tego przedmiotu do niedawna nie było, teraz już jest, ale co jeszcze? Literatura?

>Piszac:"lingwistyka jest kierunkiem zorientowanym na.." nie bylo moja
>intencja zasugerowac, ze jest pozbawiona komponentu kulturoznawczego,
>lecz ze znajduje sie on na drugim planie.

Ja pisałem tak samo: BARDZIEJ kulturoznawczym

Muszę coś wytknąć: imiesłow przysłówkowy, taki jak 'pisząc' powinien odnosić się do podmiotu zdania głownego.

>Nigdzie nie daje do zrozumienia, jakoby wykladowca mial byc
>"skreslany" po jednym bledzie. Tak samo wykladowca nie powinien
>"podsumowywac" studentow na podstawie nieznajomosci jakiegos
>wyrazenia, o czym wspomniano wczesniej.

Co do drugiego: jasne.
Co do pierwszego: może jestem przewrażliwiony, bo:
1. sam uczę :-)
2. pamiętam, jak na IV roku ktoś zwrócił uwagę, że jeden z wykładowców źle akcentuje capitalism, i dodał coś w rodzaju "jednak nie jest dobra". Nie lubię takiej przesady.
a czyja to wina, że koleżanka się cofa ? kolegium ? czy jej ? jakby chciała to by się nauczyła siedząc w domu, lenistwo niektórych ludzi nie zna granic.
>W takim razie na czym polega 'nauka O języku'?

O jezyku, to znaczy w kontekscie jego etapow rozwoju, historii, kultury, literatury. Chodzilo mi wlasnie o ten komponent kulturoznawczy, ktory jest w znacznie szerszym zakresie przerabiany na filologii.
Od kiedy na lingwistyce jest gramatyka historyczna?

>Muszę coś wytknąć: imiesłow przysłówkowy, taki jak 'pisząc' powinien
>odnosić się do podmiotu zdania głownego.

Racja. Dziekuje za to spostrzezenie.
Natomiast pan nagminnie stosuje angielski cudzyslow:)

>na IV roku ktoś zwrócił uwagę, że jeden z wykładowców
>źle akcentuje capitalism, i dodał coś w rodzaju "jednak nie jest
>dobra"

Latwiej dostrzec zdzblo trawy w oku blizniego, niz belke we wlasnym.
>O jezyku, to znaczy w kontekscie jego etapow rozwoju, historii,
>kultury, literatury. Chodzilo mi wlasnie o ten komponent
>kulturoznawczy, ktory jest w znacznie szerszym zakresie przerabiany na
>filologii.

Czyli prawie się zgadzamy - bo dla mnie komponent kulturowy właśnie wykracza poza naukę o języku.

>Od kiedy na lingwistyce jest gramatyka historyczna?

O ile wiem, to od 2 lat wszystkie kierunki lingwistyczne w calym kraju musza uwzgledniac wiecej przedmiotow filologicznych.

>Natomiast pan nagminnie stosuje angielski cudzyslow:)

Bo nie chce mi sie wciskac SHIFT. i w dodatku nie uzywam polskich liter :-)
Skad wiesz, ze na UW jest najlepsze jezykoznawstwo angielskie w Polsce? Pewnie dobrze sie siedzi we wlasnym gniezdzie i nie interesuje sie tym, co jest gdzie indziej. Zdecydowanie najlepsze jezykoznawstwo angielskie uprawiane jest w Poznaniu. Spojrz sobie po prostu na strukture IFA UAM - i wszystko jasne.

A o kolegiach faktycznie malo wiesz. Niektore z tych szkol sa bardzo dobre, i czesto jest tak, ze po anglistyce absolwent jest bardzo marnym nauczycielem, a absolwent NKJO - rewelacyjnym. Anglistom po anglistykach brakuje czasami umiejetnosci nauczania, na ktore kladzie sie nacisk od 1 roku w NKJO.

pzdr.
dla niezdecydowanych polecam kombinacje: filologia angielska + specjalizacja nauczycielska (wychodzisz jako filolog z przygotowaniem pedagogicznym) - dwa w jednym.
dla mnie komponent kulturowy właśnie
>wykracza poza naukę o języku.

Nie wiem. W mojej skromnej opinii, nie da sie oderwac jezyka od tla kulturowego.

>O ile wiem, to od 2 lat wszystkie kierunki lingwistyczne w calym kraju
>musza uwzgledniac wiecej przedmiotow filologicznych.

Zdaje sie, ze powyzsze plany pozostaly na papierze.

>Bo nie chce mi sie wciskac SHIFT

Domyslam sie.
O tempora, o mores :-)
witam Was,
chciałabym zdawać w przyszłym roku na lingwistykę stosowaną na UW ale przeczytałam że tam jest też test predyspozycji. Powiedzcie mi proszę jak się do niego przygotować, czego oczekiwać i z czego się właściwie uczyć? Myślę o zapisaniu się do jakiejś szkoły językowej z angielskiego albo na korepetycje
hej, ludzie
francuski na lingwistyce jest tylko na uw i umcs??? w krakowie nie ma zadnej lingwistyki? a ta w czestochowie jest platna?
lingwistyka stosowana jest na nastepujacych uniwersytetach:
UW, Warszawa
UAM, Poznan
UMCS, Lublin
UKW, Bydgoszcz

pzdr.
lekcje uzywane z eskk do angielskiego dla zawansowanych i dla srednio jak ktos che odsprzedac prosze o kontakt moj [gg]
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa