Hej. Wprawdzie maturę będę pisał w maju 2012, ale warto się wcześniej rozpytać. Pytania kieruję do obecnych studentów/absolwentów.
1. Czy pochodząc z Lublina, a więc mając na podorędziu cieszący się dobrą opinią wydział filologii ang. na UMCS, nadal wybralibyście UAM?
2. Czy niepochlebne opinie o kadrze i o tym, że studia na UAMie to ciężka przeprawa nie są przesadzone? Rozczytywałem się właśnie w takich opiniach, ale ludzie mają tendencję do wyolbrzymiania i demonizowania, więc pytam :P
3. Marzy mi się zawód tłumacza symultanicznego. Będę miał na to szansę po UAMie? (specjalizację tłumacza można wybrać dopiero na 3 roku z tego co czytałem, i podobno toczy się o nią zaciekła rywalizacja, tzn. że jest jakaś ograniczona ilość albo tego zaszczytu dostępują tylko najlepsi? :P W żadnym razie nie chciałbym skończyć jako nauczyciel - nie mam powołania, cierpliwości etc.
4. Bez fałszywej skromności - moją mocną stroną jest słownictwo, czy jest to cenione na UAMie? Pytam, bo słownictwem nadrabiam przeciętną wymowę i akcent, a raczej jego brak. No, ale tego się nauczę na studiach.
5. Czy wynik około 95% z rozszerzonego angielskiego i 95% z rozszerzonego polskiego byłby równoznaczny z dostaniem się na tę uczelnię?
Ogólnie - odradzacie czy polecacie? Z góry dzięki za wszystkie pomocne odpowiedzi :) Pozdrawiam.
edytowany przez sereckk: 06 sie 2011