pakk - nie wiem dokladnie o jaki problem chodzilo, bo to po prostu byly ogolne zale tej kobiety. A mowiac o podstawowce odnosilam sie do starego systemu, kiedy to nauka w podstawowce trwala 8 lat (ja w tym systemie konczylam szkole i tak mi zostalo). Wedy taki uczen ma okolo 14 lat. Nie wiem jak pracuje ta kobieta, po prostu jak z nia gadalam to narzekala na klase w ktorej uczyla przytaczajac to co napisalam wczesniej. Byc moze kobieta "nie jest juz na czasie" z materiale, gdyz jest w wieku mojej mamy, byc moze jej system nauczania i program jest stary...byc moze tez miala pecha i trafila na takich rozwydrzonych dzieciakow. To sa tylko moje hipotezy. Faktem jest, ze jak z nia gadalam to byla bardzo rozzalona.
Moj brat (on konczyl szkole juz w nowym systemie), tez pamietam, ze mial w szkole jakies zatargi z nauczycielka od angielskiego dotyczace jakis zwrotow. Nauczycielka w szkole twierdzila, ze tak sie nie mowi, a on chodzil dodatkowo do szkoly jezykowej prowadzonej przez Amerykanow gdzie owe zwroty byly dopuszczalne.