Zaoczne studia w kolegium języka angielskiego???

Temat przeniesiony do archwium.
Założyłam już kiedyś taki wątek, ale widzę, że na forum pojawiło się troche świeżej krwi:) więc próbuję raz jeszcze...
Czy jest sens??? Zaoczne studia jezykowe w kolegium? Przeciez to o tyle mniej godzin... i co, jesli ktoś nie pracuje w tym czasie jako nauczyciel/lektor, tylko ewentualnie udziela lekcji indywidualnych...???
Aha, jak to jest, czy można się ewentualnie przenieśc na dzienne po 1 lub drugim roku??? I czy zaoczni mogą uczęszczac na jakieś wykłady/ćwiczenia dziennych grup, jako wolni słuchacze?
Cholerka no, muszę pracować i z czegoś żyć, ale tak bardzo kuszą mnie studia w NKJA na UW... 3 lata i upragniony zawód otwiera przede mną swe podwoje...
Plissss odpowiadajcie ile wlezie.... wszystkie komentarze mile widziane.
ja studiuje dziennie i nie wybrażam sobie tego zaocznie... troche to bez sensu... ale i tak lepiej zaocznie niż w ogóle.... poza tym i tak większość pracy to praca własna, na książkami, kasetami etc...
pozdrawiam
No właśnie... Jednak jestem w takiej sytuacji, że na drugie dzienne studia sobie już nie mogę pozwolic... zaoczne przeciez tej dają uprawnienia, a jeśli chodzi o samo meritum, to może można je potraktowac jako taki raczej przewodnik i support pracy własnej...
No ale w sumie 3 lata zaocznych to jakies 900 godzin, łącznie z praktykami w szkołach... co brzmi fajnie, dopóki nie spojrzy się ma dzienne jakies 1600 godzin, nie uwzględniając drugiego języka, wf-u i informatyki...
Ja sobie myslę tak, że idealnie by było, gdyby zaoczni mogli chociaz częściowo uczęszczać na zajęcia grup dziennch...w końcu tyle kasy płaca. Ewentualnie zeby nie robiono im problemów przy próbach przeniesienia się na dzienne, np. po 1 lub drugim roku... oczywiscie przy ospowiedniej sredniej ocen. Na moich pierwszych studiach, polonistyce, było to bardzo powszechne...
W czerwcu wybieram sie na ZAOCZNE studia z jezyka angielskiego..chcesz..? napisz :
[email]
Hej,
Widze ze wlasnie tu zaczeliscie odpowiadac na moje pytanie, dzieki!!! Nie jestem Misty, wiec nie bede do Ciebie Sebastianie pisac ale prosze napisz cos wiecej tu, na forum. Co Cie sklonilo do podjecia takiej decyzji (tj. o studiach zaocznych). Czy znaczy to ze dowiedziales sie ze tez sa O.K.? Czy wiesz cos o mozliwosci kontynuowania ich na uzupelniajacych magisterskich (czy np. ci z zaocznych nie maja sie tam szans dostac?) W jakim wymiarze odbywaja sie praktyki (i od ktorego roku?). Czy mozna po nich tak samo latwo znalezc prace w zawodzie, czy np. szkoly jezykowe preferuja tych po studiach dziennych, etc.???Czekam z niecierpliowoscia na wszelkie uwagi i Twoje i innych. Z gory dziekuje. PS (zeby nie bylo watpliowsi - chodzi mi o studia w kolegium angielskiego w W-wie tzw. NKJA)
ANIA:) z tego co ja sie zdazylam dowiedziec z roznych zrodel, na zaocznych w NKJA gdzie tez sie wybieram, studiuja glownie osoby, ktore juz ucza i chca uzupelnic kwalifikacje... ale tacy \"normalni\" swiezacy tez sa, no oczywiscie znac jezyk musza tak samo dobrze, jak nadzienne bo wszystko jest in english, i jesli chca naprawde skorzystac, to musza wiecej pracowac sami...w koncu to jezyk i trzeba sie nim otoczyc na maxa.. ja tak kombinuje, ze jak pojde na zaoczne, to i tak bede chodzic dodatkowo na wyklady dla dzeinnych, co prawda to nie cwiczenia, czyli no conversations, ale zawsze jakis dodatkowy kontakt z jezykiem no i w wiekszym zakresie niz na zaocznych...
Na stronce kolegium masz dokladna rozpiske zajec zaocznych wraz z iloscia godzin
Generalnie wiadomo, ze lepiej dziennie, ale co, jak sie nie da...:(

Ja nie ucze, niestety, w szkole... ucze tylko na korkach, ale mysle o zaocznych ze wzgledow tych, co wyzej napisalam
A uzupelniajace mozna zrobic na 100% albo na anglistyce UW, albo na amerykanistyce UW
Co do nauki w szkolach... pracuje w szkole jezykowej teraz, i jak rekrutujemy lektorow, to patrzymy glownie na umiejetnosci i osobowosc...wiesz, metodyk przeprowadza rozmowe i liczy sie to, na ile kto jest kreatywny i rokuje, ze zajecia z nim beda ciekawe i efektywne.
Natomiast sama plynnosc mowienia plus akcent plus umiejetnosci metodyczne to wlasciwie rzeczy oczywiste, wiec dyplom kolegium lub anglistyki plus certyfikaty sa konieczne, ale nie zauwazylismy, zeby jakos dzielilo sie tych po studiach dziennych i tych po zaocznych.
Zwykle i tak prace dostaja ci, ktorzy uczyli juz w jakichs szkolach, najlepiej dobrych prywatnych i oczywiscie spelniaja wymogi, o ktorych pisze wyzej...
Poki co, to na tyle:) jak cos mi sie przypomi, napisze jeszcze
Aha, jeszcze jedno...aniu, skad masz info, ze zajecia sa do max 14.00?? Mi kilka osob, 1-2 lata po ukonczeniu dziennych NKJA mowilo bardzo roznie...wiekszosc mowilo, ze faktycznie zajecia sa do 13.30 maksymalnie, ewentualnie czasem jakas grupa ma do 15 z kawalkiem, ale kilka osob tez mowilo, ze zdarza sie nawet do 17.00
A pani w sekretarciacie powiedziala, ze zwykle sa do 17.00, a moga byc i do 20.00 i o tej 20.00 tez jest informacja na stronce...
Wiec juz sama nie wiem:|
Zajrzyj na

http://www.cnkjo.uw.edu.pl/cnkjo/nkja/nkja.html
Dzieki za wszystkie rady!
Ta informacja o 14.00 jest, hmm...od Ciebie. Z tego co pamietam to gdzies tam napisalas ze sa od 8.30 do 14.00 (a moze 13.30?) wiec napewno Twoje informacje sa bardziej miarodajne. Dzieki tez za link na strone, rzeczywiscie tam jest wszystko. A wiesz moze jak to jest z tymi uzupelniajacymi magisterskimi (chodzi mi o anglistyke, bo wiem ze mozna tez na lingwistyce), czy na nie sie zdaje egzamin, czy jest sie przyjetym automatycznie jako absolwent kolegium? Dzieki za wszystko. Pozdrawiam
Aniu,mimo wszystko proszę o maila. [email]
Pozdrawiam.
Kurcze, Sebastianie, ja do ciebie wysmazyłam długasnego mejla, ale niestety poczta mi sie zawiesila i wszystko poszlo...
Bede jutro lub pojutrze reprodukowac, już nei mam sily...
A co do Ani... Kurcze Aniu, widzisz, ja podawalam to info o zajeciach do 14.00 bo takie mialam dane z roznych zrodel, a potem poszly nowe dane... eh, zycie.
Jesli chodzi o uzupelniajace, to zajrzyj tutaj:

http://www.angli.uw.edu.pl/angli/zaoczne.htm
I jeszcze tu:


http://www.ils.uw.edu.pl/index.php?page=9&id_lang=1&subpage=19&PHPSESSID=3989aa1ca77ca2f96a6e02b99a27c132
dzieki!
Aha, i jeszcze jedno. Czy dobrze rozumiem? Ty juz uczysz w szkole jezykowej? Czy znaczy to ze mozna dostac taka prace bez skonczonych studiow jezykowych?(np. majac certyfikaty Cambridge + kurs metodyczny?) Tak w ogole to mysle sobie ze moglybysmy sie kiedys spotkac i pogadac o naszych rozterkach...Albo przyjajmniej do siebie napisac (ja juz wyslalam list do Sebastiana ale narazie bez odzewu) Bo tak miedzy nami to ja i gosia, ktora Cie tak podziwia przy temacie \"nauczyciel czy tlumacz\", to jedna osoba (uzywam tu zamiennie tych imion, chociaz obydwa to pseudonimy :-) Ja tez wczesniej myslalam o studiach dziennych ale im dluzej sie zastanawiam tym bardziej wydaje mi sie ze to jednak szalenstwo, rzucac prace i w ogole wykonywac takie salto zyciowe. Ja jestem zawzieta i praca w domu, samemu, w ogole mnie nie przeraza-wiec jesli to jest warunkiem sensownosci studiow zaocznych to dla mnie to OK. Po prostu (od zawsze) chcialam skonczys studia jezykowe, dowiedziec sie wiecej o jezyku, historii, kulturze, metodyce nauczania etc. Jesli nawet narazie nie zaczelabym uczyc w szkolach jezykowych to przewiduje ze w przyszlosci to zrobie (przynajmniej sprobuje) i chcialabym miec w pelni profesjonalne przygotowanie. A poza tym - zupelnie tak jak Ty - UWIELBIAM uczyc (narazie prywatnie) i KOCHAM angielski. A zrobilam juz wszystko \"naokolo\" jesli chodzi o nauke tego jezyka (wszystkie ogolne certyfikaty, wyjazd na stypendium do USA, studium metodyczne przy UW) i caly czas czuje niedosyt. Co mi wiec pozostaje? Studia!!! Pozdrawiam
aniu-gosiu:) jeśli masz zdanego Profa i kurs metodyczny, to już masz właściwie kompletne uprawnienia by uczyć. Sądzę, że smiało powinnas wysyłać swoje CV do szkół językowych - aby zacząć gdzieś pracę w tym charakterze jak najszybciej, być może nie pozostawiając jeszcze dotychczasowego zajęcia, bo uczyć można np. na kursach popołudniowych (po 17, 18) lub sobotnich... na pewno szkoły preferują ludzi ze studiami językowymi, ale naprawde - zdany Prof plus kurs metodyczny to tez bardzo duzo, a i tak wszystko zależy od konkretu pod tytułem - co umiesz i jaka masz koncepcje na uczenie. No, do szkoły państwowej by z pewnościa przyjęto cię z marszu, bo gimnazja, licea etc. cierpią na wieczny deficyt anglistów...
Jeśłi chodzi o mnie, to pracuję w szkole językowej w administracji - niestety, nie ucze w niej, a szkoda. I widzę, co tak naprawdę liczy się przy zatrudnianiu lektorów, i wierz mi, ze odpadaja ludzie z wypasionymi dyplomami, studiami podyplomowymi i stypendiami czy stażami w UK etc... jesli nie maja drygu do uczenia i jakiejś takiej pasji do tego wszystkiego. Tak więc uszy do góry - i próbuj się gdzies załapać, naprawde, bo z tego co piszesz - chęć i dryg jest u Ciebie w ilościach takich, jak trzeba, a kwalifikacje tez masz naprawdę OK. A studia swoja droga:) - moga je już tylko podnieśc:)
Jakby co to mój e mail: [email]
Hej, wlasnie napisalam do Ciebie dluugi e-mail ale nie moge go wyslac :-( Cos jest nie tak z Twoim adresem???
Sorry, to z moim cos bylo nie tak. Juz poszlo.
Aniu-gosiu odpisałam.
Z góry sorki za rozmiar listu, ale jakos tak wyszło
Dzieki za e-mail!!! Odpisze jak tylko bede miala dluzsza chwile. Teraz gonia mnie sprawy domowe. Ale tak na szybko - mamy wicej cech wspolnych niz przypuszczalam :-)
Aha, nie wiem czy ogladalas ten zestaw 2500 slowek przydatnych na anglistyce (nowosc na tej stonie). Mysle ze to cos bardzo fajnego jesli chodzi o poszerzanie/powtorzenie slownictwa (tez o przygotowanie do egzaminu wstepnego) Super jest to ze sa tam przyklady zdan. Pozdrawiam
Odpisalam ale znowu mam jakies problemy z poczta. Mam nadzieje ze do Ciebie doszlo. Pozdrawiam
Doszło doszło:) i jest OK. Wkrótce ja równiez odpiszę:)
Było bu fajnie gdybym studiowała angielski, jednak mjeszcze nie wiem gdzie, ile mnie to wyniesie i czy mam szanse po technikum. Jeśli masz jakieś zdanie na ten temat, odpisz.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

FCE - sesja zimowa 2003

 »

FCE - sesja zimowa 2003