Nie do końca zgodzę się z Lidia, ze lektorzy maja aż tak źle:) pod względem braku wolnego czasu. Podam także przykład wzięty z życia – pracuje w szkole językowej. Całkiem dobry lektor (ale NIE jakiś taki powalający, żeby aż ustawiały się kolejki na jego zajęcia czy superaktywny, co to prowadzi dodatkowo i kursy w firmach, i uczęszcza na podyplomowe studia metodyczne/translatorskie i ma jeszcze mnóstwo korków etc.) - taki powiedzmy PRZECIETNY całkiem dobry uczy, powiedzmy przez 4 dni w tygodniu. Ma, powiedzmy, 5 grup – każda po dwie godziny lekcyjne, czyli pracuje przez dwa dni ok. 4,5 godziny oraz przez dwa po ok. 3 godziny. Do każdych zajeć, czyli BLOKU połtoragodzinnego (2 godz. lekcyjne) przygotowuje się średnio godzinę zegarową, czasem więcej, zwłaszcza jak ma testy do sprawdzenia, czy prace pisemne, ale często mniej, zwłaszcza jak ma wiele materiałów dodatkowych i dobrze opracowanego teacher\'s booka. Dodatkowo, jeśli ma, powiedzmy 2 czy 3 grupy na rzeczone 5, na takim samym poziomie, powiedzmy intermediate, przygotowuje odpowiednio mniej materiałów... I taki lektor, pracując 20 godzin po 45 min. tygodniowo plus przygotowując się średnio 10 godzin zegarowych, i biorąc za godzinę lekcyjną ok. 35-40 zł netto, może zarobić od ok. 2800 do 3200 miesięcznie.
Jak dla mnie kasa bardzo OK, starczy swobodnie na częste wypady do kina;) i po prostu godne życie, w którym zakup fajnych ciuchów czy 2-tygodniowe wakacje w UK/na Krecie/w Hiszpanii nie będą egzotyka...
Opisywany \"modelowy\" lektor (wzorowany na realnych osobach, rzecz jasna )NIE MUSI mieć dodatkowo korków, ani innych zajęć. Ale wystarczy, ze będzie uczył dodatkowo 3 osoby w tygodniu, po godzinie zegarowej, po 40 zl. Dochodzi miesięcznie kolejne 480 zł, co chyba nawet dość rozrzutnym osobom na kino;) i piwo i nawet cos do piwa powinno miesięcznie wystarczyć....
Etat w każdej innej pracy wynosi min. 40 godzin... Oczywiście samo uczenie, chociażby w opisanym przypadku, to bardzo intensywne 20 godzin (lekcyjnych, zegarowych 15;) ALE KAZDY lektor, którego znam, i któremu było dane pracować wcześniej w typowej pracy etatowej, bardzo chwali sobie nie tylko elastyczność swego obecnego fachu;) ale przede wszystkim to, ze ma WIECEJ czasu na wszystko, tym bardziej, ze przygotowują się do zajęć głównie w domu, i sami organizują sobie swój czas i to, kiedy co i jak będą robić.