nie wiem jakie lektury u was ale my mielismy: "beowulf", chaucer "canterbury tales", , shakespeare "much ado about nothing", i pelno innych tego autora! proponuje przeczytac bronte "wuthering heights" i zrobic od razu drzewo genealogiczne ;), druga z siostr bronte "jane eyre", jane austen "pride and prejudice", thackeray "vanity fair", swift "gulliver's travels", defoe "robinson crusoe", dickens "great expectations", joyce "portrait of an artist as a young man", wilde "dorian gray", joseph conrad "the heart of darkness"
i mnostwo innych! mielismy sporo poezji ale to mozna czytac na bierzaco.mysle ze warto poczytac niektore nowele np bronte i austen bo sa dosc digestible ;) a w jak przyjdzie pazdziernik bedziecie mieli inne rzeczy na glowie niz czytanie lektur.
mielismy tez sporo autorow wspolczesnych np. amis "lucky jim", muriel spark "the prime of miss jane brodie", "the driver's seat", orwell "1894", "animal farm", "burmese days", virginia woolf "to the lighthouse", sylvia plath, ted hughes, iris murdoch "the sea, the sea"
nie pamietam wiecej ale moze mi sie cos przypomni to napisze.
zdaje sie ze my w college'u mielismy nieco okrojony program jesli chodzi o literature angielska nie wiem jak to wyglada na filologii ale chyab jest tego duzo wiecej.
pzdr