kjs nie tylko dla filologów od rekrutacji 2007/08?

Temat przeniesiony do archwium.
Witam, oto co znalazłam na stronie UW o rekrutacji 07/08 na KJS zaoczny(poniżej),
wynika z tego, że od przyszłego roku wystarczy np. CPE lub jego równoważnik, do tego rozmowa kwalifikacyjna, żeby ubiegać się o przyjęcie na studia drugiego stopnia i po 3ch latach uzyskać tytuł mgr filologii angielskiej, czyli także jest możliwość otrzymania tytułu mgr filologii angielskiej dla niefilologów, czy dobrze rozumuję?
Nie ma co prawda dokładnie wyszczególnionego tytułu, ale do tej pory właśnie taki był przyznawany po ukończeniu tego kierunku.

Po tym tylko zrobić kurs metodyczny i można iść pracować do szkoły spełniając
wymagania ministerialne dla nauczycieli, czyli mgr filologii z przygotowaniem pedagogicznym.
Kierunek studiów: Filologia, tłumaczenie specjalistyczne
Rodzaj studiów: drugiego stopnia
Forma studiów: niestacjonarne (zaoczne)
Czas trwania: 3 lata
Limit miejsc: 130 (j. angielski – 90, j. niemiecki – 40)
Opis postępowania kwalifikacyjnego:
O przyjęcie na pierwszy rok zaocznych studiów II stopnia mogą się ubiegać osoby, które uzyskały
dyplom licencjata lub magistra o profilu filologicznym (w zakresie języka angielskiego lub
niemieckiego) oraz osoby z tytułem licencjata, magistra, inżyniera lub równorzędnym posiadające
certyfikat z języka angielskiego bądź niemieckiego na poziomie C2 biegłości Europejskiego Systemu
Opisu Kształcenia Językowego Rady Europy.
Wszyscy kandydaci pragnący podjąć kształcenie w ramach studiów II stopnia podlegają jednakowemu
postępowaniu kwalifikacyjnemu, które obejmuje rozmowę kwalifikacyjną.
Studia są płatne.
P.S. Kto się nie dostał na KJS, niech się nie zamartwia, James Bond też się nie dostał, poor James!
Dla mnie to ok - w końcu będą mieć licencjata. A nie ma co ukrywać - część osób (żeby nie powiedzieć większość) studiujących na KJS raczej nie zna ang na poziomie proficiency. Nawet jakiśtam egzamin pod koniec NKJA jest na poziomie advanced. No a na kjs sporo ludzi po NKJAs
mnie ciekawi co się stało, że nagle chcą niefilologów,
bo przecież nie mają mało chętnych. Ktoś zgłaszał skargi, czy co?
Zauważ, że od licencjatowców filologicznych nie jest wymagany żaden egz na poziomie CPE. No i czy taki inżynier też dostanie mgr filologii angielskiej, czy jak to będzie rozwiązane?
Może nasz drogi mg coś wie?
wiem tylko tyle, ile tam napisano: inne jednostki w obrębie wydziału również będą przsyjmowac inżynierów itp., ale bez wyraźnego wymogu potwierdzenia znajomości języka na określonym poziomie.
hmm, dzięki mg, ciekawe jaki powód, niż demograficzny, czy Unia?
Myślę,że to odpowiedź na potrzeby rynku-osoby o dużej znajomości języka branżowego z różnych dziedzin, szczególnie ze sfery techniki i nowoczesnych technologii.
Mój tata jest inżynierem, pracuje w dużym koncernie.Zna świetnie angielski.Swego czasu firma zatrudniała magistra filologii angielskiej,kóry miał tłumaczyć na angielski instrukcje obsługi skomplikowanych urządzeń.Nieznajomość zgadnień technicznych i chęć uniknięcia powtarzania tych samych pojęć-co w tłumaczeniu instrukcji obsługi urządzenia jest nieuniknione, prowadziło do wielu problemów, więc po pewnym czasie tacie dorzuconoo obowiązków-musiał sprawdzać poprawność tłumaczenia.Po tym jak pewnego razu okazało się, że obsługa urządzenia zgodnie z tłumaczeniem wykonanym przez filologa może doprowadzić do spalenia się tegoż urządzenia zrezygnowano z usług tej osoby.Obecnie tłumaczeniami zajmują się pracownicy techniczni.Myślę, że wielu dziedzinach pracodawcy będą zmierzać w tym kierunku-taniej jest doszkolić językowo technologa niż przerobić humanistę na osobę świadomą zasad funkcjonowania danej technologii.
czy taka zmiana została wprowadzona tylko na KJS, czy tez na innych wydziałach UW prowadzących studia uzupełniające dla absolwentów NKJA?
Hmm... tzn że już nie jakość ale cel tłumaczenia najważniejszy. Nie mam nic przeciwko, chociaż trudno mi sobie wyobrazić styl tłumaczeń tych technologów. To trochę działa w obie strony - tłumacz-humanista często nie będzie dobry jako technolog, ale technolog-niehumanista może tak ci zapętlić tłumaczenie (żeby nie powiedzieć - spiep....), że też spalisz to urządzenie. Jak widać nie ma złotej metody, więc niech kjs eksperymentuje, a humaniści niech dostają stypendia naukowe :)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa