Witam!
Ja jestem studentka NKJO Promar International! :) Zaliczylam wlasnie 4 semestr, wiec cos musze wiedziec o tej szkole, bo juz dwa lata obracam sie w jej murach ;)
Szkola ma wysoki poziom - na pewno wyzszy niz NNKJO na Lisa Kuli...
Wiem to, poniewaz na drugim roku przyszly do nas dziewczyny po pierwszym roku z NKJO z Lisa Kuli i ich poziom wyraznie jest nizszy od naszego - da sie to zauwazyc po roku obcowania z nimi. Promar daje bardzo dobre podstawy - jest duzo materialu do nauki w kazdym semestrze. Jezeli tylko idziesz z zamiarem, ze chcesz cos wyniesc z tych studiow i nie obijac sie, to naprawde masz szanse swietnie nauczyc sie jezyka, bo lektorzy Ci to umozliwiaja.
Przewaznie studentom kolegium sie nie chce ;) Ucza sie na noc przed i zdaja umiejac 70% z calego materialu, po czym zapominaja wszystko :)
Nauka jezyka wymaga systematycznosci, ciaglego powtarzania, wiec tak naprawde wszystko zalezy od Ciebie...
Wykladowcy sa swietni w wiekszosci przypadkow ;) - maja wysoki poziom jezykowy, sa mili, przyjazni i zawsze gotowi pomoc. NIE ma sytuacji zeby ktos sie na Ciebie uwzial, odczucia, ze ktorys z lektorow Cie nie lubi, traktowania niesprawiedliwie - wszyscy sa bardzo przyjazni, dla kazdego - bez wyjatkow...
Podczas nauki trzeba uwazac na przedmioty praktyczne, bo to one tak naprawde sa tymi wiodacymi i bez ich zdania pod koniec drugiego semestru w sesji letniej mozna powtarzac rok i nie dostac awansu badz warunku - odwrotnie w przypadku przedmitow teoretycznych, ktore mozna zdawac w sumie do...woli ;) - tak, to prawda - szkola ta, daje Ci mozliwosc powtorzenia przedmiotu tyle razy ile w sumie chcesz. Nie ma przypadku zeby ktos Cie wyrzucil za niezdany przedmiot - albo sie go w koncu nauczysz i zdasz, albo dobrowolnie zrezygnujesz ze szkoly - to jest w sumie fajnie, bo nie ma presji i pospiechu,a z drugiej strony troche takie...typowo prywatne, ze tak napisze - mam nadzieje, ze mnie zrozumiecie co mam na mysli piszac prywatne. Ale, uwaga - nie ma tak, ze sie placi i sie dostaje zaliczenie, badz sie zdaje - w koncu sie musisz tego nauczyc, Promar daje Ci na to tyle szans i czasu ile porzebujesz!!! - to roznica.
Hmmm...Co jeszcze? :) w szkole ogolnie panuje swietnia atmosfera - masz poczucia bycia wyjatkowym, jest sie bardzo dobrze traktowanym... Ogolnie bezstresowo...Miesiac obijania, po czym nawalaja Ci pelno testow i kolokwii przy czym zarywasz noce i masz czas tylko na kibel i papierosa, hehe :) - czyli typowo jak na studiach...
Kolegia roznia sie glownie tym, ze klada w wiekszosci nacisk na przedmioty praktyczne ( chociaz teoretyczne tez sa wazne ) - na pewno wiekszy niz na uniwersytetach... Uwazam, ze b. duzo dalo mi te dwa lata - idac tam nie moglam sie poszczycic zbyt dobrym poziomem jezykowym, ale i nie najgorszym - jestem krytyczna w stosunku do siebie ;) W tym roku wzielam urlop dziekanski. Obecnie przebywam w Londynie, pracuje w jednej z firm jako administrator - nie mam problemow z porozumiewaniem sie z rodowitymi Anglikami, co chyba samo mowi przez sie, ze szkola dala mi dobre podstawy ;)
W razie jakichkolwiek pytan, pisac - odpowiem :)
Pozdrowienia i...
GOOD LUCK! :P