czy warto studiować amglistykę?

Temat przeniesiony do archwium.
witam.
w październiku zaczynam drugi rok na anglistyce (lic.) i tak sie ostatnio zastanawiam czy studiowanie tego kierunku pomoże mi w przyszłości znaleść dobra prace i czy jest to jeden z tych kierunków które warto obecnie studiować?! tyle się teraz mówi o zapotrzebowaniu na inżynierów i fachowców, a o humanistach nikt nie wspomni :/ jak na razie jestem na spacialności nauczycielskiej i jeszcze do niedawna poważnie myslałem o pracy w szkole ale teraz coraz częściej się zastanawiam z czego by robić SUM żeby miec większy wybór w wyborze pracy. wiem że wiele uczelni w Anglii oferuje TEFL np. z turystyką, albo reklamą albo jeszcze czymś innym co zdecydowanie daje więcej możliwości w znalezieniu pracy. właśnie takie coś by mnie interesowało ale nie znalazłem żadnej uczelni w Polsce która prowadzi takie kierunki :/ mówią, że dobrze znać język bo wszędzie się prace znajdzie ale co mozna zrobić z tym jednym, biednym angielskim... obecnie już bardzo wielu ludzi mówi po angielsku więc jest chyba coraz mniejsze zapotrzebowanie na anglistów. chyba trzeba sie zabrac za drugi język... może bardziej egzotyczny :) a lektoraty wyglądają jak wyglądaja więc to chyba też nic nie da. może ktos też ma takie małe wątpliwości co do studiowania anglistyki czy tylko mi tak ostatnio odbija?? pzdr.
masz racje, coraz wiecej osob zna angielski, ale to oznacza ze coraz wiecej osob chce sie tego jezyka uczyc, a do tego zazwyczaj potrzebni sa nauczyciele, tlumacze.
mysle ze po ukonczeniu studiow nie jest trudno znalezc prace. wiadomo ze zapotrzebowanie na jakichs fachowcow jest wieksze niz na anglistow, ale kto skonczy anglistyke, to mysle ze z glodu nie umrze.
a jak nie w PL to mozna znalezc prace za granica. znajac perfekt angielski i majac papiery ukonczenia studiow mozna sobie jakos godnie zorganizowac przyszlosc.
pozdro.
Jak się w życiu nie powiedzie, to do szkoły przyjmą Cię z otwartymi rękami...
nie ma chyba nic gorszego niż praca nieprzynosząca satysfakcji, a w szkole to różnie bywa :/

ps. w tytule oczywiście miało być "aNglistykę"
Wg mnie warto studiowac anglistyke. Na pewno nie bedziesz narzekal na pieniadze, a to przeciez w zyciu jedna z najwazniejszych rzeczy (po milosci oczywiscie):-) Problemu ze znalezieniem pracy nie ma, jak nie w szkole to na jakis kursach, mozna robic tlumaczenia firmom, a jak pieniedzy za malo to prywatne lekcje.
zazwyczaj narzeka sie na BRAK pieniedzy, a nie na same pieniadze:)

Nawiazujac do tematu, istnieja jeszcze studia podyplomowe, ktore daja skondensowana wiedze na dany temat, wiec anglistyka w parze z podyplomowka z np. biznesu daje wieksze mozliwosci.

pozdrawiam:)
a z tłumaczenia da się wyżyć? ;>
jak najbardziej, ale trzeba być dobrym.
Potem to już nie można się odgonić, prawda ? :)
tak, są takie okresy, że trzeba rezygnować z ofert.
>>>a z tłumaczenia da się wyżyć?
Chyba zle zformulowalas pytanie. Sa tu tlumacze, ktorzy (jak widac ponizej) nawet musza odmawiac prace. Ale to nie znaczy, ze Ty tez bedziesz w tej dobrej situacji. Prosze zwrocic uwage, ze oni juz tlumacza od dawna, maja swoich klientow i kontakty. Tak, z tlumaczenia mozna dobrze wyzyc - tylko czy Ty jestes na tak wysokim stopiu zeby ktos zlecil Ci jakas prace i byl zadowolony z tego, i zlecal inne. O to wlasnie chodzi. Jak jestes bardzo dobra w zawodzie, masz klientow, ze az musisz odmawiac - to mozna wyzyc. Tylko tez jest pytanie, czy chcesz suchy chleb jesc, czy jezdzic na egzotyczne wakacje 4 razy w roku i miec najnowszy samochod.
A co z emeryturą tłumacza? Samemu się odprowadza te ~800 zł (minimum) co miesiąc?
nie wszyscy tlumacze maja dzialalnosc gospodarcza. Niektorzy maja etat niezwiazany z tlumaczeniami :-)
>>>>a z tłumaczenia da się wyżyć?
>Chyba zle zformulowalas pytanie.
[...]
>Tylko tez jest pytanie, czy
>chcesz suchy chleb jesc, czy jezdzic na egzotyczne wakacje 4 razy w
>roku i miec najnowszy samochod.

A ja bym jeszcze inaczej spojrzała na to:
Czy będziesz lubiła swoją pracę i jeśli miałabyś wybrać:
- super pieniądze i super nieciekawa praca,
- małe pieniądze i ciekawa praca.

Ale to chyba nie to forum...
na dobre imie tlumacz musi sobie zapracowac. to i zlecenia nie przychodza same. wiadomo ze na poczatku zawsze jest ciezko, ale po skonczeniu dobrych studiow kazdy ma rowne szanse - plus/minus kontakty i dobra organizacja pracy.
>>>Czy będziesz lubiła swoją pracę i jeśli miałabyś wybrać:
- super pieniądze i super nieciekawa praca,
- małe pieniądze i ciekawa praca.
...(terri) male pieniadze i ciekawa praca. Kiedys zarabialam super pieniadze ale to nie byla praca - to bylo 'poswiecienie sie'. Teraz wiem, co jest wazne.
Z tłumaczeń nie ma małej kasy, niestety :)
A jak już się spodobasz i zacznisz odmawiać bo się nie wyrabiasz, to znaczy, że przyszedł czas na DG. Wtedy już pracujesz na wynik, ale jeśli masz aż tyle kontaktów, że stać cię na to i nie brak Ci woli walki, siły oraz cierpliwośći stajesz się właścicielem biura, które wyciąga ogromne sumy - masz wtedy i samochód i wakacje, kontakty i przyjemność z wykonywanej pracy. :)
>>>nie brak Ci woli walki, siły oraz cierpliwośći stajesz się właścicielem biura, które wyciąga ogromne sumy - masz wtedy i samochód i wakacje, kontakty i
przyjemność z wykonywanej pracy.
....wszystko to wyglada az za latwe.
a musi być trudne, kochanie ? :D
DG ? ;> ja dopiero zaczynam studia filologiczne, ale tylko tłumaczenie mnie interesuje;p
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie