Wydaje mi się, że ta forma w tłumaczeniu wciąż jest aktualna. Mój słownik PWN-Oxford jest nowiutki (chyba, że na przestrzeni jednego roku coś się zmieniło). Rozumiem, że ktoś może mieć 'fiksacje zawodową' - ja też ją mam, więc nikogo nie winie za tak burzliwą dyskusje: )Ogólnie rzecz biorąc 'kłótnia' o pojęcia nie wydaje mi się warta cennych minut forumowiczów; )w końcu pojęcia to tylko sposoby opisywania rzeczywistości - każdy ma swój ulubiony; )
Ja uwielbiam słowo 'rodzajnik' - myślę, że jest bardziej wyrazisty; )..aczkolwiek jeszcze nie jestem tłumaczem, więc nie będę zadzierać ze specjalistami; )
Milego rozmyslania na tym inspirującym tematem; )
pzdr dla wszystkich zaangażowanych