czy warto na uś??????? na tłumaczeniówke?

Temat przeniesiony do archwium.
chciałam zapytać czy warto iść na UŚ na program tłumaczeniowy z językiem arabskim? bardzo prosze o jakieś info na temat tego kierunku;) albo cos na temat programu media-kultura-translacja;) bd naprawde bardzo wdzieczna;)
hej :) mogę powiedzieć że moim zdaniem te studia są troszeczkę bez sensu bo to studia 5-letnie, jest mało zajęć, dużo wolnego czasu -to wszystko jest rozłożone na 5 lat a po nich i tak tłumaczem być nie możesz, aby uczyć w szkole musisz dodatkowo robić kurs pedagogiczny który kosztuje... ja studiowałam na specjalności nauczycielskiej, zajęć masa ale wszystko skupione przez trzy lata, studia konkretne i dające konkretne uprawnienia - do nauczania.... zależy kto co preferuje... to tylko moje obserwacje. Tłumaczeniówka może brzmi bardziej atrakcyjnie ale czy taka naprawdę jest? dla mnie nie :)
ale to nie dostaje sie uprawnień tłumacza po ukonczeniu programu tłumaczeniowego? paradoks:D a co to ten program kultura-media-translacja?? jakies bardziej przyszłościowe;)??
Nie można dostać uprawnień tłumacza, bo czegoś takiego nie ma, jeżeli chodzi o tłumacza pisemnego. Tłumacz musi znać język, więc studia filologiczne są tylko dodatkiem, ale znam i czytam o ludziach, którzy są tłumaczami posiadając tylko zdane CPE. Tak więc nie ma studiów, po których nie można by być tłumaczem.
To czy można zostać tłumaczem ustnym zależy od tego czy uczelnia posiada odpowiedni sprzęt by przeszkolić studentów.
Jest jeszcze kwestia tłumacza przysięgłego. W opisie kierunku powinno być napisane czy po skończeniu studiów II stopnia można nim zostać (po licencjacie jest to niemożliwe). Ale jeżeli jest to kierunek filologiczny to powinna być taka możliwość, chociaż najlepiej skontaktować się z uczelnią i się dopytać jeżeli naprawdę myślisz o tym kierunku.
Prawdą natomiast jest to, że uprawnień nauczycielskich się nie otrzymuje, można wziąć dodatkowy kurs, jest on płatny i czytałam też gdzieś, że zostaje on uruchomiony jeżeli zbierze się odpowiednia liczba osób. A bez tych uprawnień w szkole państwowej nie pouczysz.
Żadne studia nie dają uprawnień tłumacza przysięgłego. Kandydaci na tłumaczy przysięgłych muszą zdać specjalny egzamin. Osoby po studiach filologicznych pragnące zostać tłumaczami przysięgłymi nie muszą dodatkowo kończyć studiów podyplomowych w zakresie tłumaczenia (choć takie studia są im i tak przydatne i wiele osób się na nie decyduje)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tłumacz#Warunki_do_uzyskania_uprawnie.C5.84_t.C5.82umacza_przysi.C4.99g.C5.82ego

'są tłumaczami posiadając tylko CPE" - mogę sobie wyobrazić kogoś, kto nie ma certyfikatów, ale zna terminolgię pewnej dziedziny i potrafi tłumaczyć na polski teksty z tej dziedziny, posługując się słownikiem.
no ok rozumiem;) ale to co w takim razie po takich studiach można sobie robić:D?? ejj bo juz serio nie wiem jak mam zrobić tak zeby studiowac angielski i miec potem jakas fajną, ciekawą i dobrze płatną pracę:PP pomoooocy;)
Temat przeniesiony do archwium.