Ja jestem studentką PWSZ w Ośw. Rzeczywiście dość sporo osób odpada, ale głównie już na pierwszym roku, kiedy nagle dochodzi do nich, że anglistyka to nie przelewki;) Uczyć trzeba się bardzo dużo żeby utrzymać jakiś poziom (nieraz po 10 egzaminów w sesji+ zaliczenia). W ciągu roku zawsze jest coś do nauki lub zrobienia (np. tłumaczenia, wypracowania, prezentacje ustne) na bieżąco. Dziwne metody nauczania? Tzn?? Ja w nich nic dziwnego nie widzę. Niedawno zorganizowali też studium pedagogiczne, po którym zyskuje się uprawnienia do wykonywania zawodu nauczyciela. Przedmiotów jest od groma, dodatkowo trzeba zaliczyć tzw.opcje- teraz na anglistyce trzeba bodajże 4....Uczelnia jeszcze nie jest zbyt zorganizowana. ale da się przeżyć;)Co do języków mamy do wyboru rosyjski i niemiecki- dosyć przyjemne lektoraty. Jedno powiem- nie ma przechwałek, uczyć się trzeba i koniec.
Aha, większość wykładowców z UJ.