I rok FA-jak jest?

Temat przeniesiony do archwium.
Hej
Właśnie wybieram się na filologię angielską na UAM. Chciałabym się dowiedzieć czegokolwiek o zajęciach na I roku, a szczególnie w pierwszych miesiącach. Jak wygladają zajęcia, czy wykładowcy na starcie mówią po angielsku? Czy już od października będziemy musieli czytać ksiązki w jęz. ang., jeśli tak, to czy będzie to coś lekkiego np. o historii GB/USA czy poezja w starodawnym języku? Czego się uczymy podczas pierwszych miesięcy najwięcej? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź, wskazówki, inne przydatne informacje... :) Pozdrawiam wszystkich!
Z tego co slyszalem to juz od pierwszego dnia wykladowcy beda mowili po angielsku, wplatajac duzo archaizmow.

PS. Just kidding. Byly juz takie pytanie, uzyj wyszukiwarki.
Czytałam podobne wątki, ale skoro założyłam taki post, to znaczy, że nie były tam identyczne pytania, jakie zadałam ja.
A więc tak. Wykładowcy mówią od pocz. po ang, ale nie jest tak źle, po pol tez można o coś spytać, więc ok :P Książki po ang trzeba czytać od października, ale nie są to długie utwory, zaczyna się od anglo-saxon literature, wiersze z Old english poetry, ale da się zrozumieć, nie są w typowym staroangielskim, bo w nim się juz normalnie książek nie czyta. Są proste tylko że nudne ;) A z historii są tylko wykłady i generalnie niemalże do samego egzaminu nikt się tą hist nie przejmuje (potem duży procent poprawek, ale co tam, to nie jest najważniejszy przedmiot:P) Najważniejsza jest fonetyka, gramatyka praktyczna, ge i writing (czyli przedmioty z tzw. bloku PNJA, który jest guru wszystkich studentów i z którego jest bardzo ważny i trudny egzamin, więc do tego trzeba się przykładać najwięcej, reszta -byle do przodu ;) ) pozdrawiam :)
Pierwszy semestr, literatura angielska, pierwsza lektura: Beowulf. Było lekko, łatwo i przyjemnie:)
fonetyka brr......... 3 lata minęło odkąd ostatecznie się z nią pożegnałam i wciąż mi się śnią koszmary ..... ;-)
Dzięki za odpowiedzi ;)
Temat przeniesiony do archwium.