Jak jest na NKJO TYCHY???

Temat przeniesiony do archwium.
Prosze kogos z NKJO Tychy o jakies konkretne wskazówki, rady, opinie itd. Dzis bylo rozpoczecie i juz jestem przerazona. Czy to prawda, ze trzeba bedzie wkuwac caly czas??? Ciezko jest? Zeby miec te trojczynki trzeba sie duzo uczyc? Jak wykladowcy? Czy ta fonetyka z pania Z. to taka tragedia? Please help:) !
Witam kolezanke. Ja tesh dzis przeszedlem inauguracje w NKJO Tychy. Z rozmow ze starszymi kolegami z internatu wynika ze nie jest zle. Ktos chcial Cie nastraszyc i nie da sie ukryc ze chyba mu sie udalo :) Nie ma sie czego bac - tak przynajmniej oni twierdza. Wszyscy sa mili i uprzejmi a atmosfera jak w rodzinie - te oceny raczej nie moga zle swiadczyc i przerazac. Zreszta przekonamy sie sami na wlasnej skorze. Do zobaczenia na sali gimnastycznej w poniedzialek. see you
mieszkasz w internacie? Ile placisz? Jak tam wogole jest? Jestes z sekcji angielskiej? Pozdro.pa
Mieszkam w internacie. 120 zloty za miesiac. Jest czadowo. Jestem z grupy 1b. Na imie mi Bartek. [gg] . Pozdrawiam.
A czesc Bartek:) Chyba siedze koło Ciebie:) hehe. Do zobaczenia w poniedzialek. Zmykam sie uczyc niemieckiego:) pozdro.pa
jA UKOŃCZYŁAM TO NKJO TRZY CZY CZTERY LATA TEMU, I POWIEM SZCZERZE ŻE NIGDZIE PÓźNIEJ ( UJ I AE W KRAKOWIE) NIE MUSIAŁAM TYLE ZAKUWAĆ CO TAM. LEPIEJ SIĘ PILNUJCIE BO WYKŁADOWCY UDAWAJA MIŁYCH A PÓZNIEJ SA NIESPODZIANKI NA EGZAMINACH, WIĘKSZOŚC Z NICH TAK NAPRAWDE JESAT DWULICOWA I WREDNA JAK CO DO CZEGO PRZYJDZIE... ALE POZIOM NAUKI WYSOKI NA SZCZĘŚCIE
CHOĆ O MAŁO NERWICY CO PONIEKTORZY Z NAS DOSTALI..
To prawda poziom w NKJO w Tychach jest wysoki.Pierwszy rok był jak szkółka niedzielna,trzeba było się uczyć ale samych miłych rzeczy a egzaminów nie było dużo.Za to drugi rok to rzeźnia.Sesja letnia składała się z samych poważnych egzminów i żeby je zdać trzeba było się systematycznie uczyć, bo materiału nazbierało się przez rok tony.Udało mi się zaliczyć i sesję i wrzody żołądka. Niestety ożegnałam się z klikoma ludźmi,którzy teraz muszą powarzać rok:(Studia językowe są szkególne pod tym względem,że jeśłi checmy się rozwijać językowo(a musimy chcieć,żeby zdać egzmin praktyczny) trzeba być systematycznym.Nie wystarczy kilka dni i nocy przed egzminem kuć.Jak się jednak przez cały rok człowiek stara i w miarę się przygotowywuję to myśle,że nie jest źle.
Fonetyka nie jest zła,trzeba tylko wykuć.Czego nie można jjeszcze olać to lingwistyki na drugim roku no i koniecznie czytajcie streszczenia z literatury i zapisujcie każde słowo pana N bo zawsze robi testy trudne ale z takich szczegółów któe wspomniał na zajęciach.Także jak powie,że w Romeo i Juli słowo lovo pojawiło się 180 czy ileś tam razy to to trzeba zpisać i zapamiętać.
Teraz czeka mnie trzeci rok.Mam nadziej,żę będzie lżejszy niż poprzedni.Czy ktoś mi może to powiedzieć????Czekam na komentarze.
A ktoś mi może powiedzieć jak wyglądały egz wstępne? Trudne były? Pozdro.
na razie jak i w szkole tak i w internacie bardzo mi sie podoba, zeby nie powiedziec bardzo bardzo. Atmosfera mila i przyjemna. Wykladowcy ciekawi. Zyc nie umierac. Naprawde polecam. Egzaminy nie byly zle. Pisemny taki sobie, pare rzeczy moglo byc latwieszych. Na rozmowie bylo spokojnie. Mila konwersacja w jezyku angielskim. Wszyscy usmiechnieci i zadowoleni. Jakby co odpowiem na pytania wiec jesli jestes ciekawa o cos konkretnego pytaj smialo. pozdrawiam.
Egzamin wstepny calkiem przyzwoity:) W porównaniu do uniwersytetów czy akademii to byl raczej prosty.
Ukończyłem kolegium rok temu więc mogę wam coś niecoś powiedzieć. Prawda jest taka że pierwszy rok to jest bajka i włąściwie to się nic nie robi:) Gorzej jeśli chodzi o drugi rok:( Masakra i rzeżnia i jak to jeszcze chcecie sobie nazwać-materiału od groma jasnego i egzaminów całkiem sporo-ale wszystko da się zdać-w końcu od czego sesja poprawkowa, nie??:) Trzeci rok to to do pewnego stopnia bułka z masłem- zależy na którym semestrze będziecie mieli zajęcia z pani. J.P- jak nie macie sznura to moze warto się rzucić pod jakiegoś trucka:) MOżna się zgubić w słownictwie- pamiętam ze mieliśmy 3 testy i na każdy a nich miałem 10 stron A4 słówek-przy czym jednego testu nie zdałem:(
Generalnie jest fajnie a najlepsza jest miła atmosfera- TRZEBA SIĘ UCZYC i od tego nie ma zmiłuj ale większoś wykłądowców jest OK i wiele razy poszli na rękę. Wszystko da się przeżyć :) Zyczę wam więc owocnej nauki i przyjemności w studiowaniu
Masz absolutna racje - ja przez to samo przechodzilam w zeszlym roku - jedna osoba taka mila, a robila problemy na koniec semestru i pokazala jaka potrafi byc naprawde. jesli macie problemy z dojazdem, spoznicie sie pare razy nie z wlasnej winy uslyszycie zeby isc do internatu lub wynajac mieszkanie obojetnie czy was stac czy nie. mi nie bylo milo tego sluchac.jezdzilam po 2 godziny dziennie autobusami, nie oplacalo mi sie wynajmowac czegos, pozatym nie mialam kasy na to. przykro mi ze nie bylo szkoly blizej mojego miejsca zamieszkania. ciesze sie ze nie jestem juz w tychach:) tam juz sie robi powoli drugi sosnowiec. trzeba niezle tez zasuwac, nie powiem ze spodziewalam sie lajtowej nauki ale nie do przesady z tym wkuwaniem! znam osoby, ktore nic nie robily przez trzy lata, a radzily sobie calkiem ok, bo ubraly sobie bluzke z dekoltem albo puscily oczko- do panow, lub udawaly ze sa zaintsowerane tematem zajec;) ja w kazdym razie tychow nie polecam, nie mam innych jak negatywne odczuc stamtad.
hej,pozwole sie wlaczyc w dyskusje:)zgadzam sie z przedmowcami,1rok ok, 2gi-b.ciezki(zwlaszcza kurs). a odnosnie internatu ja osobiscie mam zle wspomnienia. Nie tyle co z ludzmi co z ,powiedzmy, kadra. Ja np. nie lubie czuc sie jak na smyczy a to raczej kojarzy mi sie z koloniami, roznica tylko w wieku. Ale dalo sie przezyc. Ale teraz raczej planujemy wynajecie mieszkanka gdzies kolo kolegium (paskudna okolica:)). A co do 3go roku-ponoc duzo osob oblalo licencjata (a wszyscy wzieli lingwistyke) prawda to?
NKJO TYCHY jest ok :)) a jak nie zdam wrzesniowej poprawki to zmienie zdanie ;)
mam takie pytanie. Jakiego przedmiotu w nkjo Tychy uczy pani mgr Anna Z-ek? Słyszałam że jest niezłą siekierą, czy to prawda? Proszę trochę więcej info na jej temat, z gory dzieki
mam takie pytanie. Jakiego przedmiotu w nkjo Tychy uczy pani mgr Anna Z-ek? Słyszałam że jest niezłą siekierą, czy to prawda? Proszę trochę więcej info na jej temat, z gory dzieki
pani mgr Anna Z prowadzi zajecia z kultury i historii USA. Moim skromnym zdaniem jest to najlepszy wykladowca w kolegium.Zajecia sa prowadzone profesjonalnie, material przekazywany jest bardzo konkretnie, wiadomo czego sie uczyc do kolowium i egzaminu. Warto byc aktywnym na zajeciach,zreszta jak na kazdych innych.Owszem pani A.Z. jest wymagajaca.To chyba tylko plus, nieprawdaz?
witam! czy studiujac w nkjo Tychy otrzymuje sie legitymacje studencka dzieki ktorej mozna miec tansze bilety pkp?:)
Dostajesz legitymację słuchacza co upoważnia Cię do korzystania z ulg komunikacji miejskiej:) i pkp oczywiście też.
tak samo jak leg . studencka?:) to kto tu mowil ze sluchacze nie maja wogole zadnych znizek itd..?:P
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Studia językowe

 »

Pomoc językowa