NIestety nie dysponuje testami. Wybiera sie linie (dunska, szwedzka lub norweska), drugi jesyk jest dopiero na piatym roku (tez jeden z tych trzech).
Ale jezyki te sa na tyle podobne, ze bez problemu mozna czytac we wszystkich trzech,m jak sie zna jeden. NO moze nie ksiazki, ale gazete na pewno (dluzszy tekst meczy, bo to jakby czytac z bledami ortograficznymi)
Mysle, ze poziom wielu zajec jest beznadziejny, ale z drugiej strony niestety na wielu uniwerkach w POlsce jest ten sam problem (typu traktowanie studenta jak gowno itd)
Same studia (program) jest wporzo, literatury ciekawe, angielski tez na w miare wysokim poziomie (w zaleznosci od lektora, ale generalnie standart to CPE) Pierwsze dwa lata sa rozwijajace, masz poczucie, ze cos sie dzieje, ze czegos sie uczysz, na trzecim roku ( u nas) trudno sie bylo zmobilizowac i pojawilo sie wraznie straty czasu, i jak na razie sie utrzymuje.
Jezeli pojdziesz na linie dunska, na pewno wyjedziesz na rok do Danii, w przypadku szwedzkiej i norweskiej mozesz sie o to starac.
Studia sa niestety malo konkretne. COs tam obecnie na uniwerku uchwalaja a propos specjalizacji, czy praktyk, ale na razie tego nie ma. Pamietaj, ze nie jest to filologia, ale kulturoznastwo, co oznacza, ze nie ma przygotowania do zawodu nauczyciela i trzeba dorabiac kursy, jezeli wiazesz kariere zawodowa z nauczaniem.
Pozdrawiam,
Kociamama.