Cytat: Misguided_Ghost
Otóż jestem aktualnie w pierwszej klasie liceum. Od jakiegoś pół roku(tak, wiem, wcześnie się obudziłem...)
Nie no, nie jest tak źle. Dobry czas.
Cytat:
Zatem czekam teraz, na najprawdopodobniej gorzkie słowa. Powiedzcie mi, czy jeśli na świadectwie pojawiają się słabe oceny, to jest to jak gwóźdź do trumny i nie dostanę się na studia w Wielkiej Brytanii? Są może jakieś szanse i nie warto się poddawać?
Taka epopeja by zadać takie pytanie? O ile nie chcesz aplikować na medycynę na absolutne TOP, odpowiedź brzmi: NIE. Najważniejsza jest matura. Nie oceny ze szkoły. Niektórzy w aplikacji w ogóle nie podają swoich ocen ze świadectwa szkolnego, ja to polecam, bo niektóre uczelnie się o nie upominają. Zamiast się biczować, że
łolabogamisięniechciałouczyć, to od przyszłego roku narzuć sobie dyscyplinę i się ucz - a teraz w wakacje możesz nadrobić braki jeśli masz z tych przedmiotów, które chcesz zdawać na maturze. Proste. I najważniejsze, to zmień stosunek do siebie i swoich możliwości, bo jak przyjdzie Ci napisać personal statement i napiszesz go w podobnym tonie, w jakim napisałeś tego posta (czyli: "ojej, ja taki maluczki i głupiutki, na pewno się nie dostanę... PRAWDA?" i tego typu jojczenie) to ZAPEWNIAM CIĘ, że się nie dostaniesz na studia. I to nie Twoje oceny będą tego powodem, tylko Twoje podejście. Musisz trochę uwierzyć w siebie i zrozumieć, że na studia dostają się normalni ludzie, a nie naukowe cyborgi; co więcej, wiele uniwerków wychodzi z założenia, że takich idealnych cyborgów NIE CHCĄ i bardzo interesuje je to, że robisz coś poza szkołą, że masz fajne zainteresowania, że się udzielasz i tak dalej. Oczywiście, oceny z matury muszą być dobre, ale nie przejmuj się aż tak tymi ocenami. Szczególnie, że jesteś teraz dopiero w pierwszej klasie. Dodam jeszcze, że jak dobrze do tego podejdziesz, to nawet z tych swoich ocen możesz zrobić plus - napomknąć w PS, że bardzo Ci zależało na studiach, UK było dla Ciebie motywacją, pokazujesz, że zrobiłeś super progres i jesteś w stanie przez to osiągnąć wiele. Nie ma nic straconego. Najważniejsze, to teraz myśl nad tym, co chcesz studiować, gdzie i jakie przedmioty musisz zdawać na maturze, do jakich się najbardziej przyłożyć, czy z czegoś musisz załatać dziury w wiedzy.
No, przyganiał kocioł garnkowi, a sama wysmarowałam epopeję.