Co do doświadczenia, zgadadzam się ze studenciakiem i wypowiedzią powyżej. Dlaczego?
1. Jestem w tym zawodzie 20 lat. Od 13 lat prowadzę sama szkołę językową. Co roku próbuję znaleźć nowego nauczyciela, bo co roku muszę jakiegoś zwolnić.Po obejrzeniu około 8 osób w czerwcu, każdy pokazuje dwie lekcje, mam ochotę strzelić sobie w łeb. Ludzie, często dopiero po studiach, lub na 4,5 roku, czyli po egzaminie z metodyki, nie maja pojęcia o uczeniu. Czasami muszę zwyczajnie wyjść w trakciem, bo nie moge znieść żałosnego występu kandydata. Ci ludzie piszą w cv , że maja kilkuletnie doświadczenie , bo uczą w różnych miejscach.
2. praca nauczyciela to zajęcie, które dojrzewa jak dobre wino. Młodzi nauczyciele myślą, że to jest proste. To nie jest proste. Wystarczy wejść do nas na lekcje dziewczyn, które u nas pracują po 7 lat, i tych nowych, żeby zobaczyć różnicę.
3. Jeśli ktoś o sobie mówi, że wie jak uczyć, bo od 20 roku życia to robi, a sam ma np. 23, to już jego pycha jest godna ukarania i np. trzeba mu kazać zaplanować zajęcia ze speakingu na poziomie FC lub, co gorsza CAE. NIE MAJA O TYM POJĘCIA. Nie warto nawet wspominać o fachowych określeniach typu- task achievement, register, turn taking abilities.
4. iLE TRZEBA PRZECZYTAĆ WYPRACOWAŃ Z POZIOMU FC I CAE, ŻEBY W KOŃCU SPRAWDZAC PROFESJONALNIE- OKOŁO 2000. Ja sparwdzam w iesiącu 2 wypracowania 60 uczniów przez ostatnie 10 lat i jeszcze mam niedosyt. Nauczanie to nie tylko przerabianie książki i odpowiedzi na pytania. Na pytania ile Pani sprawdziła listów formalnych, lub artykułów, kandydatki "doświadczone" patrzą się na mnie jak na UFO.I znowu nie mają pojęcia co to : layout, topic sentence in a paragraph, satisfaction of a target reader. A za to stawia się ocenę.
5. Żebym nie przesadziła w drugą stronę- młodzi muszą przecież kiedyś zacząć. Ale musza to być w szkole pojedyncze osoby pilnowane przez stado doświadczonych dosłownie na każdym kroku.Nawet ich rozmowy z ewentualnymi rodzicami trzeba nadzorować, bo jak czasami coś wywalą, to nie wiem, gdzie ze wstydu uciekać.Po tym, jak się ktoś taki sprawdzi ,może po 3 latach powiedzieć, że już ma pewne doświadczenie. Uczenie po domach, odwalanie dziwnych zajęć na dziwnych kursach to nie jest doświadczenie tylko zarabianie kasy.
WIĘCEJ POKORY