poszukuję dobrej szkoły j.ang. Wybrałam kilka ale

Temat przeniesiony do archwium.
Poszukuję dobrej szkoły j. ang. Nie chce wywalić pieniedzy w błoto. Wiem, ze samodzielna praca i motywacja są ważne, ale proszę o opinię na temat szkół: British Centre,
British School,
British Language Centre,
English Language Centre
International House
Oxford Language Centre
Demostenes.
Bardzo proszę o opinie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Szczerze mówiąc, nie mogę Ci jedynie powiedzieć cos o British Centre, bo sama uczę sę tam od jakiegoś roku. Mnie osobiście bardzo odpowiada. Jestem teraz na CAE, w czerwcu po wcześniejszym kursie zdałam FCE.

Tak naprawdę (obojętnie co inni mówią, że atmosfera, biblioteczki, balablabla) liczy sie lektor. To on jest wizytówka szkoły i to on świadczy tak naprawdę o poziomie szkoły. Można się prześcigać w komentarzach (swoją drogą to mam dziwne wrażenie, że o British School pisze samo British School...?) ale i tak najbardziej wiarygodne bedzie sprawdzenie na własnej skórze, no nie?
Jesli więc o mnie chodzi, jak najbadziej są godni polecenia. Nie mówię tu o takich aspektach jak: cena, dojazd, etc. ,a raczej o przychylności lektorów i w ogóle całej kadry. Wspomne tylko, że przed moim ezg. FCE troche chorowałam i opóściłam zajęć. Lektorka zostawiała mi wszystkie materiały, pozyczała swoje kasety do domu, abym mogła ćwiczyć listeningi, naprawdę interesowało ją to, aby pomóc mi. robiła to zupełnie bezinteresownie, a przeciez nie musiała! Pani A. wielkie dzięki!

Nie chciałabym natomiast mówić coś o pozostałych szkołach, bo jeśli się samemu nie sprawdziło, to ciężko udzielać jakichkolwiek rad. ja nie mam zamaru ani żadnej obrażać, ani jakość szczególnie wychwalać. Do BC chodziłam, stąd mój pozytywny komentarz i spostrzeżenia.
Życzę wszystkim słusznych i trafnych wyborów;-)
Pozdrawiam, Kamza.
Jeszcze mała "prywata".
Jesli przypadkiem na to forum trafi Magda G. z British Centre, prosze o kontakt. Mam Twoją książkę i nie mam jak sie z Tobą skontaktować. Jakby co spytaj o mój numer w sekretariacie British Centre. Ty podobno ostatnio zmieniłaś swój nr?
Pozdrawiam, Kamza
Chodziłem do Oxford Language Center przez rok czasu i było rewelacyjnie. Wspaniała atmosfera, bardzo dużo mi dała ta nauka.
To racja z tym mowieniem o atmosferze bo grupa wszedzie moze byc fajna ale rzeczywiscie wszystko zalezy od dobrego nauczyciela. Pomoc, zaangazowanie- tego nie kupi sie za zadne pieniadze. Sa tez szkoly które tworza swietna atmosfere poza zajeciami nie tylko prze oddolne spotkania studentow.jetem zadowolony ze swojej bo sa prawdziwe konwersacje i to codziennie a poza tym karaoke, quizy i masa spotkan- poza radocha mnie to podciagnelo w angielskim tak na oko 2 razy szybciej zwlaszcza ze nauczylem sie sporo jezyka codziennego i aktualnego slangu nie tego z podrecznikow ale obecnego.Czy kktos moze napisac jak wygladaja imprey pozaszkolne w innych szkolach?
chodze do ih we wroclawiu od 3, a moze juz 4 lat. ogolnie slyszalam bardzo wiele dobrych opinii na temat szkoly. w mojej grupie (obecnie post fce) jest chlopak, ktory chodzi tam dziewiec lat i ciagle sie uczy. chyba gdyby mu sie nie podobalo, to by zrezygnowal. a poki co, sobie raczej chwali.
oczywiscie atmosfera jest w jakims stopniu zalezna od uczacych sie, ale chyba najwiekszy wplyw na nastroj grupy i ich chec do poglebiania wiedzy ma nauczyciel. teraz mam z dwoma nativami, jeden facet jest przebojowy, glosny i ogolnie prowadzi lekcje dosc ciekawie. mam nadzieje, ze ta druga - brytyjka jeszcze zdazy rozwinac skrzydla, ale wspolnie z uczestnikami zastanawiamy sie nad zmienieniem jej (a z tym akurat moga byc problemy...).
to pierwszy dla mnie przypadek nudnego nauczyciela w tej szkole. osobiscie goraco polecam grupy joanny (taka rudowlosa). jest najlepsza nauczycielka angielskiego jaka kiedykolwiek mialam (tez brytyjka).
nie mialam okazji wyprobowac ofert innych szkol, ale tu mi sie naprawde podoba. jak kazda, ma swoje plusy (masz znizki do ksiegarni ih:)) i minusy... no i oczywiscie wszystko zalezy jak i na kogo trafisz (jak wszedzie). aha, no a ludzie z ktorymi bywalam w grupie, byli dotychczas zawsze sympatyczni i raczej inteligentni, tak wiec bylo i jest z kim pogadac :)
pozdrawiam serdecznie.
aha, zapomnialam dodac, ze jesli ktorys nauczyciel ma odwage (bo ja nie wiem, czy dyrekcja szkoly tak naprawde wyraza na to zgode), to moze czasem wyciagnie grupe gdzies do knajpy, czy herbaciarni w czasie zajec. w zeszlym roku, z takim 24letnim anglikiem poszlismy sobie w czasie zajec do k7 (smiesznie bylo, bo grupa byla calkowicie zenska i on sam jeden;)) i pilismy sobie zielona herbatke, albo grzane winko :)
ogolnie atmosfera sympatyczna.
ale minusem ih jest to, ze nie wykorzystuja wlasciwie tej sali komputerowej i ilekroc sa tam zajecia, to bywaja one najnudniejszymi ze wszystkich... no ale coz. ogolnie, to polecam.
nadal szukasz?
ja wybrałem BLC (British language center) i nieżałuję!! Ostatnio miałem możliwość sprawdzenia tego czego nauczyłem się na zajęciach w rzeczywistości i naprawdę jestem pod wrażeniem tego co potrafię (pracowałem w londynie przez 4 mieisące). Także gorąco polecam.

Prowadzący (szczególnie jeden - Rob) są naprawdę na wysokim poziomie.

Pozdr.
fgnfgn
Temat przeniesiony do archwium.

 »

FCE - sesja zimowa 2004