Szczerze mówiąc, nie mogę Ci jedynie powiedzieć cos o British Centre, bo sama uczę sę tam od jakiegoś roku. Mnie osobiście bardzo odpowiada. Jestem teraz na CAE, w czerwcu po wcześniejszym kursie zdałam FCE.
Tak naprawdę (obojętnie co inni mówią, że atmosfera, biblioteczki, balablabla) liczy sie lektor. To on jest wizytówka szkoły i to on świadczy tak naprawdę o poziomie szkoły. Można się prześcigać w komentarzach (swoją drogą to mam dziwne wrażenie, że o British School pisze samo British School...?) ale i tak najbardziej wiarygodne bedzie sprawdzenie na własnej skórze, no nie?
Jesli więc o mnie chodzi, jak najbadziej są godni polecenia. Nie mówię tu o takich aspektach jak: cena, dojazd, etc. ,a raczej o przychylności lektorów i w ogóle całej kadry. Wspomne tylko, że przed moim ezg. FCE troche chorowałam i opóściłam zajęć. Lektorka zostawiała mi wszystkie materiały, pozyczała swoje kasety do domu, abym mogła ćwiczyć listeningi, naprawdę interesowało ją to, aby pomóc mi. robiła to zupełnie bezinteresownie, a przeciez nie musiała! Pani A. wielkie dzięki!
Nie chciałabym natomiast mówić coś o pozostałych szkołach, bo jeśli się samemu nie sprawdziło, to ciężko udzielać jakichkolwiek rad. ja nie mam zamaru ani żadnej obrażać, ani jakość szczególnie wychwalać. Do BC chodziłam, stąd mój pozytywny komentarz i spostrzeżenia.
Życzę wszystkim słusznych i trafnych wyborów;-)
Pozdrawiam, Kamza.