Potwierdzam, nie ma ŻADNEGO problemu z jezdzeniem po lewej stronie. Ulice sa dobrze zorganizowane, kierowcy uprzejmi, nie ma takigo chamstwa, wpuszczaja na pas jak sie pusci migacz. :) Dla mnie najtrudniejsze bylo nauczenie sie, ze na rondzie czesto sa dwa pasy. Poza tym mantra: "Jezdze po lewo" i spoko.
A co do ceny benzyny, jak sie tu mieszka i zarabia to nie ma problemu, nie przelicza sie. Chcesz placic jak w Polsce to jedz do Polski. :)
Jedyny problem, jaki mam z samochodem to uzyskanie pozwolenia na parkowanie. Mieszkam blisko centrum i zeby parkowac pod domem musze miec specjalna naklejke. A zeby ja dostac musze miec dwa potwierdzenia adresu: statement z banku i rachunek. Wynajmyjemy dom z jakiejs kretynskiej agencji, bo juz 3 rachunki przyszly i zaden nie na nas, tylk na agencje. Juz nie mam nawet do tego sily. Dogadalam sie jednk z Council'em i uznali mi list z Home Office. Ale, jak napisalam, to jedyny problem z samochodem tu.