Cytat: terri
twoj post tylko twierdzi o jednym...UK to nie jest kraj miodu gdzie pieniadze sie sciaga z drzew ktore znajduja sie na ulicy. Ile razy ludzie pisali, ze to juz nie to samo co bylo pare latr temu - ale kazdy musi sie sam przekonac.....
pewnie, że nie to samo... pięć, sześć lat temu łażąc po mieście można było pieniądze podnosić z ulicy (dosłownie). niestety to nie jest tak, że
mi się należy, bo wszędzie życie kosztuje. wiele osób wyjechało kilka lat temu z przeświadczeniem
'nie narobię się a zarobię' - bo wtedy za minimalną w pojedynkę było czasem aż nadto. i wystarczyło trochę w siebie zainwestować, w kwalifikacje, język, doświadczenie i tak dalej.
ale nic, słuchajcie dalej wszyscy nowobogackich półgłówków, jak to im '
funciki' za robienie niczego spadają, a '
benefity na bachora się należą więc jest git'.
proponuję autorowi wątku zacząć inwestować w język, kwalifikacje póki jeszcze może, a innym wyjeżdżającym poważnie się zastanowić, czy mają co zaoferować pracodawcy!