W tych krajach co wymienilas to sa dosc marne szanse, no moze troche lepiej w Grecji. Po pierwsze trzeba sie doskonale orientowac w sytuacji w danym kraju, nie wspomne juz o znajomosci jezyka. Byl taki okres, kiedy latwo stosunkowo bylo zostac rezydentem w krajach balkanskich, szczegolnie po ustaniu tam dzialan zbrojnych i kiedy roslo zainteresowanie tamtejszymi kurortami. Np. kolezanki po filologii slowianskiej zostaly rezydentkami w Chrowacji, wyszly tam za maz.
Mysle, ze nalezy zglosic sie do duzego biura turystycznego w Polsce, majacego kilka oddzialow i tam pytac majac oczywiscie wspomniane kwalifikacje, a nie twierdzac ze jak sie pojedzie to sie nauczy...