POMOCY! Mam rozmowe tel. z host family

Temat przeniesiony do archwium.
Bardzo was prosze o pomoc! W poniedzialek mam rozmowe telefoniczna z rodzinka. Od niej bedzie zalezalo czy mnie przyjma, gdyz maja bardzo duzo chetnych. O co powinnam ich zapytac podczas rozmowy? Mam tez porozmawiac z dziecmi... Co mam i powiedziec...? Jezeli macie jakies pomysly badz wskazowki piszcie. Z gory dzieki!
:)
Sprobuj sie wyluzowac, napisz se na kartce jakies pytania, pytaj o to co Cie najbardziej interesuje, ale mi sie wydaje ze Oni beda Ci opowiadac o tym jak ta praca bedzie u nich wygladac i beda Ci zadawac pytania, jak czegos nie zrozumiesz to po prostu popros zeby poworzyli pytanie itp. spytaj o to gdzie mieszkaja, w jakim miescie, bo jak bedziesz na jakiejs wiosce to licz sie z tym ze tam bedzie nudno i kiepski dojazd do wiekszych miast...czy bedziesz miec swoja lazienkę...czy bedziesz miec dostep do internetu...czy bedziesz miec mozliwosc jechac na swieta do domu...ile wolnego czasu bedziesz miec. Pytaj prostu o to co Cie najbardzie inetesuje. Powodzenia
ja to zawsze mam problem o co pytac, bo zawsze o wszystko wpierw w mejlach dokladnie sie pytam ;) a do rozmow tel mozna sie przyzwyczaic hihi mialam w czwartek, i ku mojemu zdziwieniu wszystko rozumialam, po raz pierwszy! milo sie z hostka gadalo, tak na luzie, no i podczas tej rozmowy zaproponowali mi juz tak na powaznie au pair position ;) powodzenia!
Dzieki wszystkim za pomoc! Moj problem polega wlasnie na tym, ze od 2 tygodni dzien w dzien ze soba mailujemy i wiem o nich w zasadzie wszystko co mnie interesuje... Teraz chca ze mna pogadac przez skype lub tel. i nie bardzo wiem o co moge jeszcze popytac... W kazdym razie 5-letni chlopczyk musi mnie polubic, wiec nie wiem o czym moge z nim pogadac...
moim zdaniem powinnas sie na pierwszym miejscu zapytac o dzieci. co lubia robic, jake sa, jak rodzina "zobaczy" ze sie interesujesz dziecmi to napewno wybierze Ciebie. ja przez to ze nie pytalem nigdy o dzieci stracilem kilka dobrych propozycji. i podstawa to nie zgodzic sie mieszkac na wiosce. Ja sie zgodzilem i od pol roku siedze w kazdy weekend w domu bo nie pasuja mi dojazdy.
Ja ne pytalam o dzieci i mnie wybrali,ale fakt ze dzieci okazaly sie czasem trudne :( spytaj sie czy sa grzeczne :P jak sie okaze ze to nie prawca to bedziesz miec pretekst zeby im to wytknac :P nie no zartuje, tu trzeba ryzykowac i tak wszystko sie okaze na miejscu.
Temat przeniesiony do archwium.