1) Gdzie i na jak długo wyjechałeś,
Byłem w Borehamwood- 6 strefa na północy londynu, wytrzymałem tylko miesiąc.
2) Kto opłacił Twój przelot,
Rodzina obiecała w mailu, że zwróci mi koszty podrózy na miejscu, czego niezrobiła, a ja z natury nie lubie sie upominać, więc koszta podrózy musiałem sam sobie opłaicć.
3) Podpisywałeś jakąś umowę dotyczącą wynagrodzenia,
Nie podpisywałem żadnej umowy
4) Iloma dziećmi się opiekowałeś,
Byłem na nietypowym au-pair bo nieopiekowałem się dziećmi, a 13 psami-grooming czyli czesanie, czyszczenie oczu, uszu, rozwiazywanie kołtunów, kąpanie, karmienie, wyprowadzanie na dwór.. z pozoru może sie wydawac bardzo prosta praca, jednak wcale tak nie jest, a do tego jeszcze "lekkie" sprzątanie domu... Nie wiem czy mają bzika na punkcie czystosci czy chcieli mnie wykorzystac jak tylko mogli.. dwa razy w tygodniu odkurzanie całego domu-nawet schodów;|, raz w tyg. mycie okien, dwa razy w tyg mycie podłóg, co tydz sprzatanie klatek psich...było katorżniczo:) Traktuję to jako aupair bo mieszkanie i jedzenie miałem za darmo-jedzenie dostawałem takie jakie chciałem..rogaliki nie rogaliki, frytki.. tutaj rodzina bardzo dbała o mnie. Znalazłem ich też na stronie au pair.
5) Dlaczego było Ci ciężko,
j.w
6) Jak traktowała Cię rodzina?
Rodzina starała się traktować mnie jak syna. Jak mówiłem, że wychodzę o np 12 do miasta to ku mojemu zdziwieniu na piec minut przed moim wyjsciem juz ktos czekał na mnie bez pytania! w samochodzie by mnie podwieźc... Kupili mi do pokoju satelite, dali dvd, radio by mi sie nie nudziło.. miałem dostep do komputera-fakt ze starego ale był z internetem xD