Witam, mam wielką prośbę o przetłumaczenie poniższego tekstu. Jest mi potrzebny na jutro. Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Pozdrawiam ;)
Moja historia z wakacji
Zbliżały się wakacje. Bardzo się cieszyłam, ponieważ chciałam trochę odpocząć od szkoły. Z myślą o tym, że już niedługo wyjadę wraz z moją rodziną na cudowny wypoczynek nie mogłam się doczekać.
Nareszcie nadszedł ten dzień. Wstałam wtedy wcześniej niż zwykle, ponieważ musiałam się jeszcze spakować. Gdy zjadłam śniadanie i byłam już ubrana poszłam do mojego pokoju, wyciągnęłam walizkę i zaczęłam wyjmować ubrania z szafy. Musiałam też pomyśleć o stroju kąpielowym, bo wybieraliśmy się nad morze. Wzięłam ze sobą strój kąpielowy, kilka moich ulubionych koszulek, spodenki oraz inne ubrania. Gdy byłam już gotowa do wyjazdu została tylko jedna rzecz. Musiałam pożegnać się z babcią i dziadkiem. A więc poszłam po mojego brata i razem udaliśmy się do dziadków. Babcia powiedziała żebyśmy na siebie uważali i wraz z dziadkiem przytulili nas. My z Szymonem (tak ma na imię mój brat) wróciliśmy do domu gdzie czekali już na nas rodzice. Mama powiedziała, żebyśmy poszli już do samochodu więc zrobiliśmy to. Tata spakował jeszcze walizki i ruszyliśmy.
Jechaliśmy cztery godziny. Czas upłynął nam bardzo szybko. Dojechaliśmy na miejsce.
-Jak tutaj pięknie! - krzyknął mój brat.
-To prawda. - odpowiedziałam.
Poszliśmy po klucz do domku, który wynajęliśmy na ten czas. Wnieśliśmy jeszcze walizki i czym prędzej poszliśmy na plażę. Zajęliśmy miejsca i poszliśmy kąpać się w morzu. Po jakimś czasie musieliśmy coś przecież zjeść więc postanowiliśmy pójść do restauracji, która była kilka kroków z plaży. Ja i Szymon zamówiliśmy frytki, a rodzice „Danie Dnia”. Gdy wszyscy zjedliśmy z powrotem wróciliśmy na plażę. Kąpaliśmy się,opalaliśmy i graliśmy w piłkę przez cały pozostały dzień. Gdy robiło się już ciemno wróciliśmy do domku.
Byliśmy tam jeszcze pięć dni. To był wspaniały czas spędzony z rodziną. Ten wyjazd na długo pozostanie w mej pamięci.