A póki staniemy do boju, proponuję wzajemne trzymanie kciuków i podtrzymywanie się na duchu. Ja mam listening 5 marca, a speaking - dzień później. Dam znać, jak było. Nie przygotowuję się wcale, bo nie mam czasu :( nie sądziłam, że dopadną mnie tak wcześnie !!! Nie narzekam jednak, bo w końcu sama tego chciałam - co ma być, to będzie i już!