Nie, mój lektorat, parę lat temu, ograniczał się do podstaw kompletnych, na poziomie szkoły podstawowej. Weszło, przed chwilą można powiedzieć, rozporządzenie, że od teraz na mej uczelni temat pracy się tłumaczy na angielski. I mam na to czas do jutra. Wiem, że to z obiektywnego punktu widzenia nie jest trudna rzecz do przetłumaczenia. Tym bardziej, że z angielskim kilka lat temu miałam bardzo dużo wspólnego. Tyle tylko, że język nieużywany trochę ginie.. Ale oczywiście, będę jeszcze czytać.