no to po kolei... :)
wynik który by mnie satysfakcjonował to przynajmniej B, nieważne jak tam procentowo :)
oczywiscie, że sprawdzamy wyniki w internecie, także dla znajomych, którzy w tym czasie będą na wyjeździe i nie będą mieli dostępu do neta (z góry mówię, że juz to między sobą ustaliliśmy, a nie ze ja bede sprawdzać czy ktos zdał i potem sie chwalić że ja zdałam lepiej czy cos bo to jest chamskie :/)
na razie spokój z angielskim, CAE by mi wypadło w maturalnej klasie, a ja maturę zdaje z niemieckiego i to w dodatku dwujęzycznie, więc raczej bym nie miała czasu na nauke angielskiego na tyle zeby CAE zdać. Moze potem zapiszę się na jakis kurs czy cos, żeby po prostu nie stracić kontaktu z językiem, nie wiem, czy będę robic dalsze certyfikaty, bo na anglistykę się nie wybieram :D, na razie FCE mi wystarczy :) a żeby sie nie cofać w rozwoju, to będę czytać książki po angielsku i oglądać angielską tv.
Ale najpierw trzeba zdać :P