6 nie bedzie wynikow!

Temat przeniesiony do archwium.
jutrobritish council nie dostanie wynikow.dzwonilam do nich to nie prawda!
przestancie tak gadac!
denerwujecie tylko ludzi.zawalu mozna dostac.zastanowcie sie najpierw.
A moze jednak beda!:)Nie strsuj sie tak za bardzo!To przeciez nic wielkiego!
Skąd wiesz dziewczyno, że jutro nie dostaną? Przecież z Cambridge mogą dostać w każdej chwili. To Ty przestań nas wsystkich stresować.
boze jak wy to przezywacie!!!beda to beda.macie ferie(jesli z wawy:)) wiec sie nie stresujcie.dotaniesz koperte w lape to sie ebdziesz stresowac czy ja otworzyc czy nie!!!!!!!!!!!
Wynikow nie bedzie w polsce 6-go, bo dopiero jutro wysylaja je z Cambridge. gdzies na tym forum ktos podal adres strony na ktorej podaja daty wysylania wyników z Wielkiej Brytanii do reszty swiata :).
Tez sie denerwuje, ale sie pocieszam ze jak nie zdam FCE, to mature prawdopodobnie zdam bo dostane potęznego kopa ktory zmobilizuje mnie do nauki. A jak zdam mature, to bede mial wiecej punktow ze swiadectwa maturalnego na wyzsza uczelnie :). Bo przeciez \'jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi ci sie ma\' :)))))
Wyniki najprawdopodobniej przyjda na Walentynki!Nie powiesz chyba ze to najlepszy termin...
skad wiesz ze na walentynki?? ze akurat wtedy??
Najgorsze jest to, że niektórzy akurat wyjadą i nie będzie ich w domu jak przyjdą te wyniki... to jest dopiero stres....
witam! widze ze nie tylko ja juz jak na szpilkach siedzę i czekam na wyniki... jest juz 9.02, czyli 2 miesiace od zakonczenia sesji egzaminacyjnej (bez 4 dni chyba), a wyniki miał być po okresie półtora miesiąca... kurcze, co jest!!?? czy ktos cos wie... a moze wy juz je otrzymaliscie?? błagam odpiszcie...
Wyniki mają przyjść po 9 tygodniach od zakończenia sesji egzaminacyjnej, a więc 17 lutego. British Council ma 3 dni na ich rozesłanie, a więc będziecie je mieć najpózniej 20 lutego.Błagam, uspokojcie sie!
Nie denerwujcie się tak. ^_^ Wyniki zawsze kszynkę się spóźniają, z reguły przygodzą koło Walentynek. Na pewno wszystko będzię dobrze!

Tak przy okazji, przypomniała mi się anegdotka, związana z moim wynikiem CAE. Pamiętam, że kiedy w końcu przyszła koperta, byłam tak zdenerwowana, że sprawdzenie wyników postanowiłam odłożyć do jutra (takie odroczenie wyroku ^^). Zostawiłam więc kopertę w pokoju i poszłam do kuchni, żeby coś przekąsić.
Pięć minut później do kuchni wchodzi tata, który o angielskim nie ma bladego pojęcia. W ręku trzyma --o zgrozo, niemal dostałam zawału-- rozerwaną kopertę. Podnosi spokojny wzrok na mnie i pyta beznamiętnym tonem:
\"Natalia, a co to znaczy \'pass\'?
Myślałam, że zemdleję. ^__^

A morał z tej historii jest następujący:
Don\'t worry! Everything will turn out just fine! Pozdrowionka! ^_^
Temat przeniesiony do archwium.