korki czy kurs

Temat przeniesiony do archwium.
Zamierzam zdawać FCE, nie wiem jednak jak najlepiej przygotować się do egzaminu. Co jest lepsze prywatne lekcje z korepetytorem czy kurs przygotowawczy w szkole językowej? Osobiście preferowałbym 1. rozwiązanie jako bardziej efektywne. Zdając certyfikaty z niemieckiego miałem okazję się dowiedzieć jak mało efektywna jest praca na kursie przygotowawczym, ale nie miałem wyboru, bo korepetytorzy z niemieckiego zazwyczaj nie mają zielonego pojęcia o certyfikatach. Jak wygląda ta sprawa jeśli chodzi o angielski?Co mi radzicie?Jestem z Torunia i miałbym możliwośc dostępu do dużej ilości materiałów z British Consul Library, a więc samodzielnej pracy.
Ja polecam samodzielną naukę w domu. W razie jakichś pytań czy problemow polecam to forum ;) Według mnie na tym poziomie nauczyciel jest właściwie niepotrzebny. Jedyny plus uczęszczania na kurs widze w motywacji, zawsze to raźniej sie uczyć w grupie. Jeśli masz problemy z motywacja to taki kurs może cos dac, ale nauka jest raczej mniej skuteczna niż samodzielna . Wiadomo każdy uczy sie w swoim indywidualnym tempie i na swój sposób. Na pewno jeśli ktoś sam sobie dopasuje tempo i inne czynniki nauka będzie skuteczniejsza niż jakby ktoś narzucił tempo i styl nauki. Jedynie z mowieniem mogą być problemy. Wiadomo że samemu ciężko ćwiczyc mówienie. Dobrym rozwiązaniem jest rozmowa przez internet (polecam program Skype), jednakże nie wiem czy znajdziesz jakiegoś anglika/amerykana chętnego do rozmowy. Ewentualnie zawsze można sie zapisać na konwersacje, ale cieżko znaleźć jakiegoś nativespeakera, a jak juz sie znajdzie to na pewno nieźle sie ceni.

« 

Business English

 »

FCE - sesja letnia 2005