Heinrich Schlieman, jeden z najbardziej znanych multipoliglotów, uczył się języków kując na pamięć całe książki. zaczynając od Biblii. Wybór biblii za elementarz miał racjonalne podłoże. Jest to jedna z ksiąg przetłumaczona na chyba wszystkie języki. Mógł więc znajdować tłumaczenie fragmentów, których zrozumieć nie potrafił. Po nauczeniu się określonego rozdziału pisał jego streszczenie.
Ucząc się angielskiego chodził do kościoła anglikańskiego, by słuchając kazań poznawać dźwięki angielskie.
Oczywiście nie namawiam do ślepego naśladowania tej metody. Ale jestem przekonany, że dysponując współczesnymi podręcznikami, którym towarzyszą kasety, płyty CD i programy komputerowe można przygotowywać się samemu do najtrudniejszego nawet egzaminu.