praca w anglii

Temat przeniesiony do archwium.
nie umiem ni w ząb angielskiego, ale mam okazje wyjechać do Anglii(sprzątanie w hotelach)Źródło jest pewne, mam dostać wzamian zakwaterowanie, czy i się to opłaca zważywszy jakie problemy są z przejazdem przez granice, czy to nie bedzie zmarnowana kasa(za posrednictwo trochę sie płaci)czy mam próbować, czy zdawać dalej na studia(skończyłam licencjata)Pomóżcie???
a nie lepiej poczekać do maja?
bo jakby to było nielegalne, albo coś nie tak pójdzie na granicy, to możesz dostac taki fajny stepelek typu zakaz przekraczania granic unii na 10 latek.
to co? jak bedziemy w unii, to gdzie sie kolezanka podzieje? wywala ja z polski? jak zakaz to zakaz, obowiazuje na cala unie :D
ta historia przypomina mi zaslyszana historie przyjaciolki mojej dziewczyny, co ciekawe tez skonczyal licencjat, i mila pewny wyjazd.........na miejscu okazalo sie, ze to jakas szjaka - praca byla spradyczna, czynsz wysoki, utrzymanie drogie..........(firma, a wlasciwie ta babka co ja zeswatala z ta \"firma\" byla z opola - cos ci to mowi moze?) taaaa..............ale czasaem warto sie przejechac, doslownie i w przenosni, zeby sie przkonac - powodzenia zycze :)
kochani moi dopisuje sie tutaj aby uprzedzic przed pochopnymi decyzjami
proca w hotelu bez jezyka to zazwyczaj 2.5-3 funty za pokoj jest to niezwykle wyczerpujaca praca a na dodatek jesli dany hotel nie ma wielu klientow mozna wyladowac pracujac 3 dni w tygodniu
najtanszy czynsz to 40 funtow za lozko poniewaz cena samodzielnego pokoju w dzielonym mieszkaniu startuje od 70 funtow i to zalezy od miejsca zamieszkania tygodniowy bilet na wszystkie srodki transportu to wydatek rzedu 23 funtow na 2 strefy
poza tym nie ma gwarancji ze po przyjezdzie dostajesz ta prace

jesli osoba ktora to oferuje nie jest bliskim znajomym to prosze byc ostroznym

znam temat od podszewki poniewaz mieszkam w londynie od kilku lat i widzialam mnostow rozczarowan
ponad to prawda jest ze rodacy zeruja na niedoinformowanych i zdesperowanych ludziach z kraju co oferujac zlote gory za drobna oplata

tak czy inaczej radze najpierw zrobic malenki kurs jezyka a pozniej czas na przygode

pozdrowionka
agata wydaje się być niedoinformowana w sprawie w której się wypowiada.
wygląda to tak:
nawet jeśli taki stępelek dostanie się na 1 dzień przed wejściem do UE (czego nikomu nie życzę), zakaz wstępu na 10 lat, to będzie to przez te 10 lat obowiązywało, po prostu będzie mogła taka osoba albo siedzieć w Polsce (z kraju ojczystego nie moga jej wywalić), albo podróżować do krajów pozaunijnych.

po ok 6 latach od ustanowienia zakazu mozna się ubiegać o jego skrócenie.
jedz... p... studia...
Miałam siedem miesicy taki sam problem. jechać czy nie. Postanowiłam, że tak, i co dalej jestem w Polsce a pośrednik nie załatwił ani pracy, ani wizy i do tego ociąga się z oddaniem zaliczki(400 funtów). Jest to firma ITC z Krakowa - OSZUSCI!!! Ogłaszają się we wszystkich możliwych Urzędach ....
.
Witaj
jeśli chcesz na 100 wjechać do Angli to powiem co i jak, wyślij do mnie, jeśli jest to aktualne, wiadomość na [email]
Pozdrawiam
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa