No to sporo czasu Ci minelo od FCE do CAE - od drugiej klasy ogolniaka do drugiego roku studiow...
To pewnie dlatego wlasnie, ze sobie "nie zaprzatalas" sobie glowy czytaniem ksiazek w oryginale...
Moj nauczyciel (Angielka, super babka, ufam jej w wielu sprawach dotyczacych egzaminu - chodzi mi o strategie) mowi, ze owszem, moze odpasc troche stresu, bo niby zna sie temat, ale... bardzo latwo wpasc w pulapke pisania nie na temat. Niby ma sie przygotowane opisy wydarzen i postaci, ale czasem pytania na egzaminie nie sa wcale takie oczywiste...
Wiem jednak, ze niektorzy tak wlasnie wola - przygotowac sie na wieksze prawdobodobienstwo.
Ja nigdy tego nie probowalam i nie planuje ( w czerwcu).