ja ci powiem tak: ja sama miałam wieelkie opory przed gadaniem. Balam sie ze powiem cos zle, ze beda sie ze mnie smiali. Jdnym slowem bylam niepwena mojej wiedzy [i nadal nie jestem, pewna pomimo FCE:P]. Ale teraz nie mam zadnych oporow, barier itp.Jak to sie stalo? na moim angolu mialm lektora [japońca z USA :)], ktory niie umoał mowic po polsku i trza bylo cos do niego mowic jak sie np. pytal o cos. Albo jak sie pytalo o coś, a nikt z grupy nie znal odp. to trzeba bylo kombinowac. A teraz moim zdaniem dobra rada, a przynjamniej pomysł do rozawaznia: Jesli masz rodzenstwo, ktore umie angoleki, to si eumowcie ze nieodzywacie sie di siebie inaczej niz po angielku [tez to praktykowalam i naprawde dawalo rezultaty], jesli nie masz to moze umow sie kolega/kolezanka/chlopakiem/dziewczyna/kimkolwiek, ze bedziecie rozmawiac tylko po angielsku, nawet jesli nie wiesz jak cos poweidziec to nie ma \"czekaj poweim ci po polsku bo nie iwem jak po angilesku\" bo przecież anglikowi tak nie poweisz, prawada? Na poczatku bedzie ciezko, ale uwierz mi to naprawde daje rezulaty
POZDRAWAIM i zycze wytrwałości.