FCE co daje?

Temat przeniesiony do archwium.
Mam pytanie czy zdanie egzaminu daje coś więcej oprócz satysfakcji? czy ma się po tym większe szanse na znalezienie dobrej pracy itp. Czy jest sens wydawać pieniądze na kurs i egzamin? Słyszałam że teraz FCE nie wiele znaczy, bardziej liczy się CAE. Co o tym myślicie?
Ja uważam, że znajomość języka wychodzi w praniu i z łatwością można ją sprawdzić na rozmowie kwalifikacyjnej. Certyfikat jest zbędny i nie uważam, że ktoś kto go posiada powinien mieć jakąkolwiek przewagę na rynku pracy.
Kiedyś były tzw "egzaminy państwowe" lub "egzaminy resortowe". Były bardzo podobne do certyfikatów Cambridge. Ich zdanie pozwalało dostać specjalny dodatek do poborów w wysokości 8[tel]zł. Jego wysokość zależała od otrzymanej oceny. Egzamin zdany na 5 był przyznawany na zawsze, w przypadku ocen niższych trzeba go było powtarzać po roku lub 3 (zależało to od ustaleń resortowych).

Jako ciekawostkę informuję, że niemiecki multipoliglota Emil Krebs pobierał dodatki za znajomość 50 (pięćdziesięciu) języków, a znał ich 90.
Oczywiscie znajomosc jezyka mozna zweryfikwoac na rozmowie kwalifikacyjnej, ale zeby do niej doszlo trzeba najpierw pracodawce czyms zainteresowac.

Jesli napiszesz w polu jezyki: angielski - sredniozaawansowany to pracodawca moze to olac. Jezeli bedzie znal sie na rzeczy i zobaczy: angielski - sredniozaawansowany potwierdzony certyfikatem FCE to twoje szanse rosna...

Jak dla mnie FCE warto miec jezeli aplikujesz na stanowiska zwiazane z obsluga klienta gdzie od czasu do czasu moze pojawic sie ktos z zagranicy. Przydaje sie tez gdy jestes pilotem wycieczek i pewne w wielu innych sytuacjach.
Co do tego czy FCE niewiele znaczy - to poziom sredniozaawansowany wiec sama ocen. Duzo zalezy o jaka prace chcesz sie ubiegac. Jezeli jezyk w niej bedzie stosowany sporadycznie to ok. Jezeli nie to CAE to minimum.
Jak pracodawca ma kilkaset cv na jedno ogłoszenie to ma średnio 30 sekund albo mniej na przeskanowanie twojego cv pod kątem zgodności z wymaganiami. I nie będzie się wysilał żeby się domyślać co u ciebie znaczy poziom średniozaawansowany. Każda osoba mająca certyfikat wypada lepiej niż taka, która jedynie pisze, że zna dobrze. Z tego względu uważam, że nawet jak płynnie mówisz po angielsku i jesteś pewien, że dobrze wypadniesz na interview to certyfikat dobrze wygląda i daje konkretną informację o twoich kwalifikacjach. Oczywiście, że CAE się bardziej liczy bo to wyższy poziom, logiczne. Ale to w niczym nie umniejsza FCE. Zależy od twojej sytuacji. Jak jesteś w stanie się w niedługim czasie przygotować do CAE to możesz pominąć FCE. Zależy kiedy i jakiej pracy będziesz szukał i u jakiego pracodawcy.
>Jak pracodawca ma kilkaset cv na jedno ogłoszenie...

to wybiera z 3-5 kandydatów, którzy pierwsi przysłali CV :)
Przegląda więc może z 10-20 podań, które pierwsze przyszły a reszta do kosza. Chyba, że mu się w pracy nudzi, to się może zająć czytaniem CV.

Najgorsze co aplikant może zrobić, to wysłać CV majlem w środku dnia - na pewno zginie w tłumie innych majli. Wysyłać w nocy lub wczesnym rankiem, aby twoje CV było jednym z pierwszych w skrzynce.
Szok! Pod pewnym względem jesteś wyjątkowa :), albo ja mało wiem o świecie...
Nie mam czasu na przeprowadzanie rozmów kw., na których i tak mało kto mówi prawdę. Wyuczonych na pamięć odpowiedzi nie mam ochoty słuchać. Czytać CV i listów w których każdy pisze to samo też nie. A najchętniej i tak zatrudniam osoby polecone przez obecnych pracowników. Raz: oszczędność czasu. Dwa: przeważnie takie osoby się sprawdzają.
>>Ja uważam, że znajomość języka wychodzi w praniu i z łatwością można ją >>sprawdzić na rozmowie kwalifikacyjnej. Certyfikat jest zbędny i nie uważam, że >>ktoś kto go posiada powinien mieć jakąkolwiek przewagę na rynku pracy.

To prawda w dużym stopniu. Ja najpierw robiłem pranie i to bez proszku.
Później się przytarło i był nawet proszek.( biały oczywiście.), ha, ha !!

That was probably the most ridiculous metaphor I've ever produced.:)
In itself, the market will surely put the squeeze on one in this regard.
Temat przeniesiony do archwium.