Otóż ja nie przeglądałam wszystkich poziomów metody Callan'a, więc nie mogę się wypowiadać tak jak Ty, ale i tak napiszę co uważam.
Jeśli ktoś ma opanowaną całą gramatykę, ma braki we phrasal verbs itp. to spokojnie może się tego nauczyć sam. Na takim poziomie, człowiek spokojnie jest w stanie nauczyć się do FCE poprzez książki typu self-study i książki z poprzednimi testami do FCE wraz z kluczem. Praktyka czyni mistrzem.
Natomiast jeśli ma się ubogie słownictwo, bądź mało się mówi i nie jest się dobrym w speakingu to metoda Callana jest wtedy uzupełnieniem.
Osobiście wolę standardowe metody, ale jeśli ktoś jest w stanie się nauczyć i ćwiczyć j. angielski do FCE, to spokojnie może chodzić na metodę Callana po to by nauczyć się myśleć po angielsku a nie po polsku.
Jesli natomiast masz bogate słownictwo, łatwo oprujesz językiem i nie boisz się mówić, a za to nie do końca rozumiesz gramatykę, to lepszym wyjściem jest metoda standardowa.
To tyle co mam do powiedzenia.
Acha! Jeśli już ktoś wybiera metodę Callana to uważam, że powinien znaleźć sobie nauczyciela z Anglii lub USA, który uczy tą metodą, wtedy nauczycie się też akcentu. Nie wiem czemu, ale uważam, że z nauczycielem Polakiem ta metoda jest trochę... bezsensu...
To tyle :)
Pozdrowionka :)