pytanie takie jak w temacie ...
wlasciwie moze nieco naiwne, ale :)
czesto slyszy sie, ze najlepsi anglisci to ci, co traktuja swoj zawod jako pasje..
no wlasnie- a ta pasja roznie bywa...
najlepiej jak sie ja po prostu ma, czasto jednak wmawiamy sobie, ze ja mamy , a czasem, phi... ona zanika... sa rozne sytuacje...
jak zrobic by nie dac sie zwariowac, byc dobrym anglista i- co najwazniejsze- robic to dla pasji...?
wszelkie refleksje, rady, doswiadczenia mile widziane :DDD,
mam nadzieje, ze wypowiedzi na ten temat pomoga nowym, swiezo po filologii lub przeciwnie- niedoszlym, siwzeo heh po maturze anglistom... :))