Moim zdaniem lektorzy to bardzo dobre rozwiazanie.
Po pierwsze dlatego, ze nie musze sie martwic iz czytajac napisy na dole ekranu moge przeoczyc jakis szczegol z filmu i wogole nie musze sie caly czas wpatrywac w ekran-czasami wystarczy ze sluchasz jakis tam dialogow i zerkasz sobie na ekran od czasu do czasu i doskonale wiesz o co chodzi. Oczywiscie mowie to z perspektywy osob ktore nie znaja angielskiego. A przecierz nie wszyscy musza go umiec, no nie.
Po drugie uwazam iz lektor to o wiele lepsza opcja niz dubbing, ktory to jest uzyty w kazdym filmie, bajce i czymkolwiek w tv niemieckiej. A Niemcy to chyba dosc cywilizowany kraj, czyz nie. Wiec nie rozumiem skad te kompleksy.
Po trzecie lektor nie zaglusza calkowicie oryginalu i zawsze mozna cos wylapac. Moze to tylko pojedyncze slowa, jakies zwroty, ale zawsze cos.
A tak na marginesie to Polska tez jest dosyc rozwinietym krajem jesli chodzi o dostep do filmow literatury, prasy, itd. w oryginale. Jest naprawde sporo bibliotek, ksiegarni, wyporzyczalni, jest przecierz internet! Jest tyle mozliwosci, ze glowa boli( no chyba ze ktos mieszka w "koziej wólce"-to juz trudno-musi sie wtedy bardziej wysilic:))))
Dla chcacego nic trudnego-lektorzy forever:)))
ps
Oczywiscie chodzi mi o dobrych lektorow, bo niektorych beznamietnych glosow tez nie potrafie sluchac, ale ogolnie jest ok:))))