Chodzilam do szkol w US, gdzie ta praktyke 'zawieszenia' stosowalo sie dosc czesto. Suspension lub to be suspended from school. Co to oznaczalo...w ogole troche inaczej sie podchodzilo do spraw szkolnych. Osoba zawieszona to np. taka, ktora rozrabiala (porzadnie, np. wdala sie w bojke) na przerwie, zajeciach, wagarowala lub miala fatalne oceny. Tracila prawa ucznia, tzn., ze np. nie mogla uczeszczac normalnie na zajecia i/lub wychodzic na przerwe tak jak inni. W jednej szkole, tzw. middle school, czyli nasze gimnazjum, wszystkie osoby, ktore byly 'suspended', mialy 2 tygodnie kary.
Kara polegala na tym, ze siedzeli w oddzielnych lawkach w sali w piwnicy pod nadzorem jednego nauczyciela, nie mogli ze soba rozmawiac i caly dzien odrabiali lekcje domowe, tzn. to co inni robili w tym czasie na lekcjach 'do gory'. Na przerwy chodzili wtedy, gdy reszta uczniow byla w klasach. Prosze mi uwierzyc, ale taki brak kontaktu ze znjomymi na prawde byl kara dla tych osob. To bylo jak wiezienie.
Suspension tez moglo polegac na tym, ze kara bylo brak mozliwosci chodzenia do szkoly przez np. 2 tygodnie! Zero znajomych i zycia towarzyskiego! Kiedy opowiadam to osobom w Polsce, nie moga uwierzyc, wydaje sie, ze to marzenie kazdego ucznia, aby do szkoly nie chodzic ;-).