Zabierz mnie poza dziedziniec zewnetrzny
Do Miejsca Swietszego
Poza oltarz miedziany
Panie, chce widziec twa twarz
Zabierz mnie poza tlum ludzi,
I kaplanow spiewajacych ci chwaly
Jestem spragniony twej sprawiedliwosci
A mozna ja znalezc tylko w jednym miejscu
Zabierz mnie do swietego swietych (miejsca najswietszego)
Przyjmnij mnie tam przez baranka krew
Zabierz mnie do swietego swietych
Niech rozzarzony wegiel dotknie mych ust, oto jestem
Tak bez polotu poetyckiego