matura z historii czy biologii na filologię ang?

Temat przeniesiony do archwium.
Chciałabym iść na filologię angielską i zostać tłumaczem. Będę pisała maturę z j.polskiego, j.angielskiego i mam do wyboru historię/biologię/geografię, co powinnam wziąć?
Może geografię? Wiadomośc z geografii gospodarczej dadzą pewną orientację w tekstach ekonomicznych. Poza tym te wszystkie nazwy rzek, jezior i łańcuchów górskich też się mogą przydac.
Biologię wybrayłbym, gdybym chciał się w przyszłości specjalizować w tekstach biochemicznych (a akurat w tym się specjalizuję, np. dzisiaj tłumaczyłem o skoczogonkach i poprawiałem tekst o nocyceptorach)
Matura z historii, moim zdaniem, jest stosunkowo najmniej przydatna tłumaczowi, choć wiedza historyczna przyda się w tłumaczeniu książek o takiej tematyce (beletrystyka i nie tylko).
Co chcesz tłumaczyć w przyszłości? Ciągnie Cię jakaś konkretna tematyka?
>poprawiałem tekst o nocyceptorach

Brr...
ale bardzo ciekawy
>ale bardzo ciekawy

Wierzę, ale ja się boję bólu...

Powinnam Ci dać mój adres i byś mi przesyłał takie ciekawostki.
jeszcze nie wiem dokładnie jaką tematykę, ale to zależy co bym chciała tłumaczyć, tak? Bo nie wiem czy na filologię trzeba wziąć jakiś jeden, konkretny przedmiot
>jeszcze nie wiem dokładnie jaką tematykę,

zdziwilbym sie, gdybys wiedziala. Na studiach beda tlumaczenia z roznych dziedzin i wtedy zobaczysz, w czym chcesz sie specjalizowac

>ale to zależy co bym chciała tłumaczyć, tak?

Tak, tzn. nie potrafie wymyslic innych kryteriow wyboru niz to, ze wyuczona wiedza moze sie przydac w przyszlosci. Moze historia jest najbardziej 'filologiczna' (na filologii sa zajecia z historii Wlk. Brytanii itp.)

>Bo nie wiem czy na filologię trzeba wziąć jakiś jeden, konkretny przedmio

Najlepiej dowiedziec sie w komisji rekrutacyjnej konkretnego wydzialu.
dzięki bardzo za odpowiedź, a czy wiecie coś o PWSZ w Elblągu, co o niej sądzicie?
Temat przeniesiony do archwium.